W nocy w Koszalinie po raz ósmy odbyła się impreza biegowa "Nocna Ściema", podczas której biegacze na dystansach maratonu i półmaratonu biją niesamowite rekordy. Jest w tym jednak pewna "ściema". Wyśrubowane wyniki uczestnicy zawdzięczają... zmianie czasu.
"Bieg odbywa się w nocy, gdy podczas biegu czas letni ustępuje czasowi zimowemu. Ten zabieg daje niepowtarzalną okazję do osiągnięcia nieprawdopodobnych rezultatów, co byłoby niemożliwe w jakimkolwiek innym momencie. Ponieważ w trakcie biegu zmieniamy czas na zegarkach - otrzymujemy tym samym całą godzinę bonifikaty podczas naszego biegu"
- czytamy na stronie "Nocnej Ściemy".
Minionej nocy bieg odbywał się już pory ósmy, a na starcie stanęło ok. 800 osób. Uczestnicy biegu przyjechali do Koszalina z całego kraju.
Na dystansie półmaratonu wśród pań najlepszy wynik zanotowała Hanna Krauze (34:00), zaś wśród panów - Mateusz Witkowski (11:25).
Na dystansie maratońskim najlepsza była Magdalena Tomczak z czasem 2h 29 min, zaś wśród mężczyzn triumfował Norbert Borzęcki, który uzyskał czas 1h 34 min.