- Sędzia Juszczyszyn, który natychmiast nie uznał wyroku sądu dyscyplinarnego, pretenduje do pierwszego miejsca na liście księgi warcholstwa i zaprzaństwa polskiego. Jego skandaliczne zachowania polityczne to pół biedy, natomiast jego kwestionowanie legalnie istniejącego stanu prawnego w Polsce i decyzji legalnych władz - to już nie jest skandal, to łamanie przysięgi sędziowskiej i łamanie prawa - mówił w programie "#Jedziemy" Bogdan Pęk, były senator.
We wtorek Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższa orzekła, że zawiesza w czynnościach olsztyńskiego sędziego Pawła Juszczyszyna oraz obniżyła o 40 proc. jego wynagrodzenie na czas trwania tego zawieszenia.
Juszczyszyn zakwestionował jednak decyzję Izby Dyscyplinarnej. Wczoraj wieczorem na Facebooku zamieścił wpis takiej treści:
Dziś o sprawę sędziego Juszczyszyna pytany był w programie Michała Rachonia "#Jedziemy" były senator PiS, Bogdan Pęk.
- Warcholstwo, sobiepaństwo zaczęło się szerzyć w sposób niebywały, a - co szczególnie groźne - w środowisku sędziowskim. Ów sędzia Juszczyszyn, który natychmiast nie uznał wyroku sądu dyscyplinarnego pretenduje do pierwszego miejsca na liście księgi warcholstwa i zaprzaństwa polskiego. Jego skandaliczne zachowania polityczne to pół biedy, natomiast jego kwestionowanie legalnie istniejącego stanu prawnego w Polsce i decyzji legalnych władz - to już nie jest skandal, to łamanie przysięgi sędziowskiej i łamanie prawa. Ja myślę, panie sędzio Juszczyszyn, że jeśli chce pan iść do polityki, to bardzo prosimy, natomiast niech się pan nie łudzi, że uda się panu być sędzią, łamiąc wszelkie zasady, bo państwo polskie ma wystarczające środki, żeby wyegzekwować stosowanie prawa
- mówił Pęk.
Był senator odniósł się również do postawy adwokatów broniących sędziego Juszczyszyna.
- Oni również przyjęli linię obrony kwestionującą legalność istniejących w Polsce instytucji polskiego prawa. Również ich bym podał do Izby Dyscyplinarnej, bo jest to łamanie wszelkich dostępnych zasad, łamanie porządku prawnego
- zaznaczył Bogdan Pęk.