Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Nie było głosowania o Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie. Stchórzyli miejscy radni!

Nie doszła do skutku sesja Rady Miasta w Piotrkowie Trybunalskim, która miała być dziś wznowiona po przerwaniu w środę. Radni mieli na niej zabrać głos w sprawie Centrum Integracji Cudzoziemców, które rząd chce zorganizować w Piotrkowie. Licznie przybyli protestujący przeciwko Centrum mieszkańcy miasta, ale stchórzyli sami radni, których ponad połowa nie wybrała się na sesję.

Reklama

Radni Piotrkowa stanowisko, że nie chcą u siebie centrum dla migrantów, mieli przyjąć w środę. Nie przyjęli, bo dyskusja była kilkukrotnie przerywana, a wreszcie została przerwana do piątkowego poranka. Do głosowania na temat Centrum Integracji Cudzoziemców dziś również nie doszło, bo nie pofatygowali się na sesję radni. Na 23 radnych aż trzynastu było nieobecnych - zabrakło kworum. W tym, jak można się było domyślić, nieobecny był niemal cały klub Koalicji Obywatelskiej. Nie pojawili się na sesji radni Małgorzata Pingot, Konrad Czyżyński, Szymon Miazek, Maria Porczyńska-Walczak i Marlena Wężyk-Głowacka. Z ugrupowania tego obecny był na sali jedynie radny Tomasz Berent.

Ze wsparciem rządzących do Piotrkowa przyjechał poseł Koalicji Obywatelskiej Adrian Witczak, który mówił "o kłamstwach i manipulacjach PiS o Centrach Integracji Cudzoziemców". Wraz z prezydentem Juliuszem Wiernickim (PO) przekonywali, że nie ma się czego bać, a CIC-e będą tylko okienkami do obsługi interesantów - legalnie przebywających w Polsce cudzoziemców.

Na miejscu był jednak również komisarz Jacek Wrona, który zwrócił uwagę przedstawicielom ratusza, na ich kłamstwa.

Jak się cytuje, to trzeba cytować zgodnie z prawdą. Proszę przeczytać, jakie są wytyczne? Piętnaście razy jest w nich napisane o legalizacji pobytu migrantów!

- podkreślał. 

Gospodarze ściągnęli do pomocy także ks. Arkadiusza Lechowskiego, dyrektora Służby Rodzinie w Łodzi, który miał uwiarygodnić ich zapewnienia. To ta jednostka prowadzi Centrum Integracji Cudzoziemców. Co ciekawe, ks. Lechowicz to jeden z 27 księży, którzy... oficjalnie wspierali tzw. Strajk Kobiet.

Licznie stawili się mieszkańcy miasta, z biało-czerwonymi flagami, transparentami jak "Stop Paktowi Migracyjnemu", "Protestujemy PRZECIWKO budowie Centrum Integracji Cudzoziemców", itd. Mieszkańcy nie mieścili się nawet na sali. Wspólnie skandowali "Tu jest Polska!". Wspierały ich Kluby Gazety Polskiej z Beatą Dróżdż, czy Robert Bąkiewicz z Ruchu Obrony Granic. Władze przeciwko nim ściągnęły posiłki z terenu, ale tym razem nie wezwano policji. Zabrakło... samych radnych, którzy woleli schować głowy w piasek. A to znaczy, że do tematu trzeba będzie powrócić jeszcze raz.

Aktualizacja na godzinę 11:15: Mimo braku kworum i obecności połowy radnych, pozostała połowa postanowiła podjąć dyskusję z mieszkańcami. Beata Dróżdż poinformowała, że składaną będą wnioski o odwołanie prezydenta Wiernickiego i Rady Miasta.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama