Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej, w rozmowie z "Faktem" stwierdził, że do PKW zaczęły docierać informacje o możliwych nieprawidłowościach przy liczeniu głosów w kilkudziesięciu komisjach wyborczych w całej Polsce. Kalisz wystosował pismo do przewodniczącego PKW, Sylwestra Marciniaka, z wnioskiem o pilne zwołanie posiedzenia. Posiedzenie – według mediów i samego Kalisza - miało odbyć się w poniedziałek, a jednym z jego celów będzie również przygotowanie sprawozdania PKW z przebiegu wyborów.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Nie było i nie ma w planach
Posiedzenie nie odbędzie się w poniedziałek. Nie odbędzie się także w najbliższym czasie.
Nie było i nie ma planów zwołania posiedzenia. PKW nie ma możliwości oceny sytuacji, w tym zakresie o którym mówił mec. Kalisz. Teraz są możliwe jedynie skargi do Sądu Najwyższego i prokuratury
– powiedział portalowi jeden z członków PKW.
Jedynym zaplanowanym przez PKW czynnością w najbliższym czasie jest wręczenie uchwały ws. stwierdzenia wyników wyborów Karolowi Nawrockiemu w środę 11 czerwca o 17.30 na zamku Królewskim.
Kalisz w ostatnich dniach złagodził swoją narrację.
Nie wydaje mi się, żeby ta skala... z tych informacji, które ja mam, przekroczyła kilka tysięcy. A pamiętajmy, że tam była różnica - w zaokrągleniu - pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim 360 tysięcy głosów. Żeby to miało wpływ na wynik wyborów, musi być co najmniej 180 tys. głosów nieprawidłowo zaliczonych
– powiedział ostatnio.
Więcej na ten temat: