Są zarzuty dla 40-letniego Jana B., który w ubiegłym tygodniu na plebanii kościoła św. Augustyna w Warszawie zaatakował 64-letniego mężczyznę. Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa oraz spowodowania obrażeń ciała u jednego z księży.
Mężczyzna został przesłuchany dziś rano w jednym z warszawskich szpitali, gdzie przebywa od dnia zdarzenia, czyli 11 kwietnia. Jan B. zemdlał w trakcie policyjnej interwencji, a następne dwie doby utrzymywany był w stanie śpiączki. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola oczekiwała na zgodę lekarzy na wykonanie czynności z podejrzanym.
Prokurator ogłosił Janowi B. dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy zabójstwa 64-letniego Marka T .poprzez zadanie mu kilkunastu ciosów w głowę oraz uderzenie głową pokrzywdzonego o podłoże. Ze wstępnego protokołu sekcji zwłok wynika, że ofiara zmarła w wyniku "rozległych obrażeń czaszkowo-mózgowych". Drugi zarzut dotyczy spowodowania obrażeń ciała u księdza, który próbował go obezwładnić.
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, nie złożył wyjaśnień. Po wykonaniu czynności procesowych z podejrzanym, prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Posiedzenie sądu odbędzie się dzisiaj
- poinformował prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledczy wciąż oczekują na wyniki badań na zawartość alkoholu lub innych środków odurzających w organizmie B. podczas ataku.
Jak informowała wcześniej prokuratura, podejrzany to zawodnik sztuki walki. Mężczyzna był także zawodnikiem drużyny rugby w jednym ze stołecznych klubów.
Łapczyński przekazał, że 40-latek był w przeszłości notowany za kradzież rozbójniczą i spowodowanie uszkodzenia ciała, naruszenie nietykalności cielesnej, znieważenie oraz "spowodowanie obrażeń ciała skutkujących zwolnieniem lekarskim poniżej siedmiu dni". Ofiarą wszystkich tych przestępstw była jedna kobieta. Jan B. był także notowany w 2008 r. za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.