Marszałek Senatu Tomasz Grodzki stwierdził, że Senat nie zajmie się ratyfikacją Funduszu Odbudowy na najbliższym posiedzeniu, bo... nie ma na to czasu. - Jest to dalszy ciąg planu PO, żeby nie przyjmować pieniędzy unijnych, albo opóźnić te pieniądze i jednocześnie uzależniać Polskę od UE. Ten zupełnie szalony plan jest realizowany na naszych oczach, bo czemu ma służyć opóźnianie w tej chwili głosowania, skoro ustawa jest ratyfikowana przez Sejm? - mówił w programie Minęła 20 gość Michała Rachonia redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
Na pytanie "Rzeczpospolitej", kiedy Senat zajmie się ratyfikacją, marszałek Senatu Tomasz Grodzki odparł, że na najbliższym posiedzeniu raczej nie, ponieważ porządek posiedzenia, które zaczyna się 12 maja, jest już wypełniony. Jednocześnie zapewnił, że Koalicji Obywatelskiej "zależy na tym, żeby nie blokować pieniędzy unijnych".
Dlaczego opozycja nie chce wspierać polskich spółek skarbu państwa?#wieszwięcej #Minęła20
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 10, 2021
Zobacz więcej: https://t.co/Bo83sEOO50 pic.twitter.com/xDrmA75GyV
Pytany o ów brak czasu redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz stwierdził, że ma w tej kwestii osobiste doświadczenie.
Na czwartek, kiedy są obrady Senatu, pan marszałek Grodzki zaprosił mnie na sprawę karną w związku z tym, że media, w których pracuję, i ja sam opisywaliśmy tzw. aferę kopertową, czyli daliśmy głos ludziom twierdzącym, że marszałek Grodzki przyjmował od nich łapówki w zamian za udzielanie porad w państwowej służbie zdrowia
- mówił gość Michała Rachonia.
Jak wskazał, "patrząc na ilość pozwów wobec dziennikarzy, które wytoczył, jest rzeczywiście bardzo zajętym człowiekiem".
770 mld to nie jest tak istotny problem, jak to, żeby uciszyć wszystkich, którzy chcą świadczyć lub opisywać
- dodał.
Pomijając jednak ten problem, wskazał Sakiewicz, "rzeczywiście jest to dalszy ciąg planu PO, żeby nie przyjmować pieniędzy unijnych, albo opóźnić te pieniądze i jednocześnie uzależniać Polskę od UE".
Ten zupełnie szalony plan jest realizowany na naszych oczach, bo czemu ma służyć opóźnianie w tej chwili głosowania, skoro ustawa jest ratyfikowana przez Sejm?
- spytał.