- Członkowie PO będą popierali posła Stanisława Gawłowskiego, który jest podejrzewany o popełnienie pięciu przestępstw - zapowiedział dziś w Radiu Zet wiceszef PO Tomasz Siemoniak. - Będziemy twardo przy Gawłowskim stali - zapewnił.
Na pytanie dziennikarza, czy "Gawłowski powinien zostać", Siemoniak odpowiedział: "Sądzę, że tak".
- Dopóki nie pojawią się nowe fakty w sprawie, będziemy twardo przy Gawłowskim stali
- dodał.
Zdaniem wiceszefa PO, prokuratura i CBA to obecnie "instytucje polityczne, które najpierw zaprzyjaźnionym mediom przekazują pewne informacje, a potem samym zainteresowanym".
- Stąd się bierze nasz ogromny dystans do działań obecnych organów państwa i przekonanie, że sprawa ma charakter polityczny
- dodał.
Jeszcze nie tak dawno lider Platformy, Grzegorz Schetyna, twierdził przecież, że partia zlikwiduje CBA, jeśli tylko wróci do władzy. Jeśli wróci.
W grudniu funkcjonariusze CBA weszli do domu posła PO Stanisława Gawłowskiego w Koszalinie. Prokuratura zamierza postawić Gawłowskiemu zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Agenci CBA weszli do domu Gawłowskiego
"Gazeta Polska Codziennie" ujawniła, że były wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski, sekretarz generalny i szef PO w Zachodniopomorskiem, przed aresztowaniem ostrzegł Tomasza P., szefa zorganizowanej grupy przestępczej, o prowadzonym przeciwko niemu przez szczecińską ABW śledztwie; według gazety, ujawnił przy tym informacje z klauzulą "zastrzeżone", które dostał od szefa ABW.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chodzi nie tylko o łapówki. Gawłowski zdradził tajemnice śledztwa ABW?