Niemcy decydują, co się dzieje w Polsce w aspekcie polityki historycznej. Podjęli bardzo konkretne działania w ostatnich miesiącach. Konsekwentnie i świadomie realizują swoje interesy przy pomocy nominowanych w Polsce ludzi – powiedział Niezalezna.pl europoseł Arkadiusz Mularczyk.
Były przewodniczący rady Instytutu Strat Wojennych i wiceszef MSZ podkreślił, że dla Niemców to, co się dzieje w Polsce i polityka historyczna, są kluczowe dla wizerunku tego kraju na arenie międzynarodowej.
Działania rządu PiS, raport o stratach wojennych, szereg publikacji prasowych, telewizyjnych i radiowych za granicą, kroki dyplomatyczne zaburzyły wizerunek Niemiec
Przypomniał, że Niemcy w związku z tym wysłali do Polski doświadczonych dyplomatów. Ambasadorami byli Arndt Freytag von Loringhoven (w latach 2007-2010 był wiceszefem niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej - BND) oraz Thomas Bagger (wiceszef MSZ Niemiec).
Dla Berlina kluczowe znaczenie ma to, co dzieje się w Polsce. Mają świetnie rozpoznany nasz rynek medialny i polityczny. Po mocnym wsparciu Donalda Tuska przez różne niemieckie fundacje, agencje czy fundusze oraz działania w Unii Europejskiej udało mu się wrócić do władzy. Jest bardzo czytelne, że Niemcy decydują, co się dzieje w Polsce w aspekcie polityki historycznej
W jego opinii świadczą o tym nominacje Marka Prawdy na wiceszefa MSZ i Krzysztofa Ruchniewicza na pełnomocnika Ministra Spraw Zagranicznych do spraw polsko-niemieckiej współpracy.
Od lat żyją oni na garnuszku Niemiec. Tam studiowali i pracowali. Mają zażyłe kontakty z instytutami i think-tankami w Niemczech. Jest oczywiste, że to były nominacje niemieckie. To, co obserwujemy dzisiaj, świadczy, że Niemcy decydują o tym, co ma się ma dziać w Polsce w obszarze polityki historycznej. Stąd wycofywanie się z tematu reparacji, deklaracje Tuska i Ruchniewicza, że trzeba przeliczyć majątek, jaki Niemcy zostawili w Polsce, deklaracje, że Polsce reparacje się nie należą, bo się ich zrzekła. Świadczą też o tym prace nad bazą osób, które miałyby otrzymywać świadczenia z tytułu, że były ofiarami hitlerowskich Niemiec. Pokazuje to również polsko-niemiecki podręcznik, w którym Berlin narzuca narrację o II wojnie światowej
Zdaniem Mularczyka Niemcy precyzyjnie określają i korygują najważniejsze z ich punktu dziedziny – restytucje, politykę historyczną, edukację, nauczanie języka niemieckiego w Polsce.
Niemcy podjęli bardzo konkretne działania w ostatnich miesiącach. Konsekwentnie i świadomie realizują swoje interesy przy pomocy nominowanych w Polsce ludzi. Nie ma wątpliwości, że były to nominacje niemieckie, a nie polskie. Niemcy prowadzą intensywne działania, bo mają świadomość, że Tusk może szybko stracić władzę. Chcą uzyskać jak najwięcej, gdy mają spolegliwy rząd i swoich ludzi w środku
Zdaniem Mularczyka raport o stratach wojennych, który został opublikowany za rządów PiS, powstrzymuje Donalda Tuska „przed prostym zamknięciem sprawy reparacji”.