Mateusz Morawiecki został zapytany przez szefa komisji Dariusza Jońskiego (KO), czy bierze całą odpowiedzialność za wydanie decyzji, na podstawie której podejmowane czynności zmierzające do przygotowania i przeprowadzenia wyborów kopertowych skutkowały wyrzuceniem w błoto ok. 100 mln zł.
Gdy Morawiecki zaczął odpowiadać, został upomniany przez Jońskiego, by odpowiedział na to konkretne pytanie.
"Co to za wyłączanie guzika, może pan wziąć udział w Familiadzie panie przewodniczący, co to w ogóle jest"
- zwrócił się Morawiecki do Jońskiego.
Szef komisji odparł, że to nie jest konferencja prasowa. "Może dla pana to jest śmieszne, ale poszło 100 milionów złotych w błoto" - powtórzył Joński.
"Wy jesteście winni temu, że poszło w błoto 70 milionów złotych, jest temu winna Platforma Obywatelska, pana kierownik, ówczesny szef PO, pani Małgorzata Kidawa-Błońska i wszyscy ci, którzy się do tego przyznali, w tym również pan Rafał Trzaskowski"
– powiedział Morawiecki.
"Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny, ponieważ ona umożliwiała przeprowadzenie wyborów, przygotowanie czynności przygotowawczych do przeprowadzenia wyborów i biorę za to odpowiedzialność" - oświadczył b. premier.