Politycy opozycji prześcigają się w tym, jakby tu połączyć premiera Morawieckiego z aferą taśmową. Rzekomo nowe nagrania mają pogrążać szefa rządu. Tę kwestię podjęto dziś w „Politycznej Kawie” Tomasza Sakiewicza. – Ta operacja jest uszyta nitką o grubości liny okrętowej – mówił o „nowych taśmach” Onetu Jacek Sobala, były prezes Polskiego Radia. Z kolei Jacek Żalek ocenił, że „jeśli ktoś się spotyka z politykami Platformy, nie oznacza, że jest zły. – To znaczy, że ma zdolność rozmawiania o problemach Polski i Polaków z każdym, bierze odpowiedzialność za Polskę – mówił.
Od kilku dni media piszą, a politycy rozmawiają o „taśmach Onetu". Portal Onet „ujawnił” nagrania rozmów z udziałem Mateusza Morawieckiego - z czasu, gdy obecny premier był szefem banku. Dziennikarze portalu powołują się na akta afery taśmowej, do których mieli dotrzeć. Tymczasem nagranie nie jest „sensacyjne”, ponieważ jego fragmenty były publikowane już kilka lat temu.
W „Politycznej kawie” Telewizji Republika gośćmi Tomasza Sakiewicza byli: posłanka Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj, poseł Porozumienia oraz kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku Jacek Żalek oraz publicysta Jacek Sobala.
Według Jacka Żalka – który był posłem Platformy Obywatelskiej – rozmowy Morawieckiego z PO nie świadczą o nim, że jest złym człowiekiem.
Paweł Kukiz, z którym również się spotykałem, tez się spotykał z politykami Platformy. To, że ktoś się spotyka z politykami, którzy zawiedli, nie oznacza że jest zły, tylko ma zdolność rozmawiać ze wszystkimi o Polsce
– powiedział Żalek.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mazurek jednym zdaniem podsumowała „zagrywkę” Onetu: „Odgrzewany kotlet”
Przypomniano, że gdy on był formalnie w Platformie Obywatelskiej, to Mateusz Morawiecki miał już wtedy związki z PiSem, chociaż tego nie ujawnił. Platforma była tym faktem zaskoczona.
– Nigdy nie byłem zapraszany na tego typu przyjęcia. Byłem tzw. bękartem Platformy, bo wszedłem z 15 miejsca i nikt tego się tego nie spodziewał, w związku z tym byłem traktowany jako taka 5 kolumna PiS-u
– odpowiedział polityk.
Przypomniał, że on był jedynym politykiem PO, który w czasach rządów koalicji PO-PSL nie bojkotował Telewizji Republika i przychodził do studia.
O opinię został poproszony Jacek Sobala.
Mam taką refleksję na ten temat, że ta cała operacja jest uszyta nitką o grubości liny okrętowej. Myślę, że Polacy są za mądrzy, żeby nabrali się na taką intrygę. Przecież to nie jest żadna taśma Morawieckiego, tak jak to przedstawia „'Der Onet”'... Ja przepraszam, że tak mówię, ale nie jestem w stanie o tym „sympatycznym” portalu powiedzieć, w związku z tym co tam zrobili koledzy dziennikarze inaczej. Mam w ogóle wątpliwości, czy to są dziennikarze. Gdyby była tam przedstawiona jakaś chłodna analiza tego zapisu, który poznaliśmy, no to w porządku. To co zrobili ma zabarwienie polityczne i jest w tym emocja polityczna
– stwierdził Sobala.
Agnieszka Ścigaj powiedziała, że pochodzi bardzo sceptycznie do tego.
Ciekawa jest historia, że część tych materiałów jest odtajniona a cześć utajniona. (…) To co jest istotne, to potwierdzenie tego, że postać premiera jest niewiarygodna. Nie chodzi o wulgaryzmy, bo każdy z nas ma takie emocjonalne wystąpienia. W tych wystąpieniach widać takie bardzo liberalne podejście premiera, a prowadzona polityka jest socjalna
– powiedziała Ścigaj.
– To podejście socjalne, które bije z pana premiera nie gra z dotychczasowym podejściem, praktyką zawodową – dodała polityk Kukiz'15.