Ministerstwo Sportu i Turystyki promuje nowy pomysł. "W zarządach związków sportowych liczących od dwóch do pięciu członków powinno być co najmniej po jednym przedstawicielu każdej płci" - czytamy we wpisie ministerstwa w mediach społecznościowych. Kierownictwo resortu nie zamierza jednak samemu podążać za swoim wskazaniem. Komentatorzy na platformie X są porażeni koncepcją i hipokryzją MSiT.
Pomysł wprowadzenie "kwot płci" zawarty jest w projekcie nowelizacji ustawy o sporcie.
"Po zmianach w zarządach związków sportowych liczących od dwóch do pięciu członków powinno być co najmniej po jednym przedstawicielu każdej płci"
Co więcej, w zarządach liczących sześć lub więcej osób, kobiety mają stanowić minimum 30 proc. władz związków. Podobne zasady dotyczą organów kontroli wewnętrznej.
Projekt nowelizacji ustawy o sporcie przewiduje wprowadzenie kwot płci.
— Ministerstwo Sportu i Turystyki (@SPORT_GOV_PL) July 17, 2024
Po zmianach w zarządach związków sportowych liczących od dwóch do pięciu członków powinno być co najmniej po jednym przedstawicielu każdej płci.
W zarządach liczących sześć lub więcej osób, kobiety mają… pic.twitter.com/dBahvyNgwz
Kierownictwo ministerstwa promuje pomysł, co do którego najwyraźniej samo nie jest przekonane. Taki wniosek można wyciągnąć patrząc na zestaw szefów MSiT. Ster dzierży Sławomir Nitras, a wspierają go sekretarz Piotr Borys, sekretarz Ireneusz Raś, podsekretarz Ireneusz Nalazek i Adam Wojtaś w randze dyrektora generalnego - wynika ze informacji na stronie ministerstwa. Niewykluczone, że kobieta parzy im kawę, ale mimo to do kierownictwa nie można zaliczyć.
Komentatorzy na platformie X nie mają wątpliwości co do pomysłu i sposobu działania ministerstwa sportu. Wskazują nie tylko na hipokryzję, ale i "seksizm w czystej postaci".
Że niby co? Kwoty płci?🤣 pic.twitter.com/tj8JGDZz6u
— Grzegorz Kuczynski (@KuczynskiG) July 17, 2024
Przepis, zgodnie z którym mężczyzna może stracić posadę TYLKO dlatego, że jest innej płci.
— Bartłomiej Stańdo (@BStando) July 17, 2024
To seksizm w czystej postaci.
Czyli w Polsce o wyborze na dane stanowisko nie będą decydowały umiejętności, tylko wymogi dotyczące płci?
— Kamil Gala (@GalsonHM) July 17, 2024
Tym samym sugerujecie, że kobiety nie są wykwalifikowane i mądre i trzeba im zapewniać miejsca ustawą?
Nieładnie z Waszej strony.
Czyli nie ważne czy ma się kwalifikacje, ważne żeby być kobietą? Bo co jak nie będzie kobiety z kwalifikacjami? Durgie pytanie. Czy jeżeli ktoś będzie się identyfikował jako kobieta to czy to przejdzie?
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) July 17, 2024