Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Migranci to już nie tylko "inżynierzy" i "lekarze". Ostaszewska widziała też pielęgniarki i ekonomistów...

Wiele z tych osób to są pielęgniarki, lekarze, ekonomiści. To osoby, które BARDZO mogły by nam pomóc - opowiadała o migrantach Maja Ostaszewska, podczas festiwalu Góry Literatury na Zamku Sarny. Aktorka przyznała zarazem, że... na granicy polsko-białoruskiej jest "gorzej, niż było za PiS".

Reklama

O migranckich urojeniach Mai Ostaszewskiej pisaliśmy na Niezalezna.pl wielokrotnie. Aktorka, znana również z akcji promujących LGBT, czy walcząca z... mordowaniem karpi, żaliła się, że ze względu na los nielegalnych migrantów nie może spać po nocach.

Z jakiegoś powodu w lewicowych środowiskach jest ona uważana za autorytet w tej kwestii, toteż podczas festiwalu Góry Literatury brała dziś udział w panelu pt. "Granice hejtu. O sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i o mowie nienawiści". 

I cóż tam powiedziała? 

  • Że na granicy polsko-białoruskiej jest obecnie "gorzej, niż za PiS-u",
  • jest tam "większa bezkarność służb",
  • a nielegalni migranci to pielęgniarki, lekarze i ekonomiści.

 

Źródło: niezalezna.pl, Twitter
Reklama