Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik postanowił udzielić wywiadu ukraińskiej gazecie "Wysoki Zamek" i nie omieszkał wykorzystać tej okazji do uderzenia w polski rząd oraz Antoniego Macierewicza. Michnik, perorując o "idiotach" na usługach Kremla, rzucił nazwisko byłego szefa MON. Określił go też "ministrem wojny" i "naczelnym kapelanem religii smoleńskiej".
Michnik wywiad dla lwowskiego "Wysokiego Zamku" wykorzystał jako dobrą okazję do ataku na polskie władze. We fragmencie rozmowy z dziennikarzem Igorem Gulikiem Michnik opowiadał o sytuacji Polski na arenie międzynarodowej, a jego narracja w niczym nie różniła się od sloganów totalnej opozycji. Padły jednak słowa o "idiotach" oraz "agentach Putina".
Zapytany przez dziennikarza, czy można być i tym, i tym jednocześnie, naczelny "Wyborczej" odparł:
- Putin szybko zatrudnia idiotów poprzez FSB. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że jednym z nich jest Antoni Macierewicz - "minister wojny", naczelny kapelan "religii smoleńskiej", której wyznawcy twierdzą, że Putin wspólnie z Tuskiem zamordowali Lecha Kaczyńskiego. To absolutny idiotyzm. Putin bez tego zrobił wiele złego - Czeczenia, Gruzja, Krym, Donbas. Po co dodawać kolejne zbrodnie, których nie popełnił?
Po tym popisie wytartej już, kłamliwej narracji o byłym szefie resortu obrony, Michnik zaczął perorować o konieczności "pozbawienia władzy" obecnego rządu. Zapytany o sposoby, jak miałoby do tego dojść, powiedział:
- Przez demokratyczne wybory, ale obecnie w Polsce wszystko jest możliwe, nawet Majdan.
"Polski majdan" już nie raz przewijał się w forsowanej przez totalną opozycję strategii "ulicy". W sieci pojawiały się instrukcje "zrobienia" Majdanu w Warszawie przy okazji protestów przeciwko reformie sądownictwa. Byli już nawet chętni do jego wprowadzenia, jak pewien 33-latek z Żar, który deklarował zabranie kilku "koktajli Mołotowa" na "Majdan w Warszawie".
CZYTAJ WIĘCEJ: Chciał zrobić w Warszawie Majdan z koktajlami Mołotowa. Szybka akcja policji!
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy wywiad Michnika dla "Wysokiego Zamku" i nie pierwszy, w którym mówi o "polskim Majdanie". W 2016 r. na łamach gazety rozmowę z naczelnym "Wyborczej" reklamowano w taki sposób:
„Legendarny redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” – o putinizacji polskich władz, bunt przeciwko elitom w Ameryce i wzroście wpływów sił radykalnych na świecie"
W samym wywiadzie Michnik mówił:
PiS ma stabilne wsparcie na poziomie 30 proc., ale to wsparcie nie rośnie. Natomiast rośnie liczba przeciwników. Nie wiadomo jak daleko oni pójdą. Ale skoro władza praktykuje brutalną i absurdalną politykę, to może skończyć się Majdanem. Nie wykluczałbym to. (…) Na Ukrainie nikt nie przewidywał Majdanu. Ale gdyby w Polsce miał miejsce Majdan, to myślę, że władze użyją siły, będą strzelać.
Warto nadmienić, że o "putinizacji" Michnik w mediach ukraińskich mówił niemal w przeddzień ważnego dla międzynarodowego bezpieczeństwa wydarzenia, jakim był szczyt NATO w Warszawie. Najnowszy wywiad z naczelnym "Wyborczej" w "Wysokim Zamku" jest w dużej mierze powtórzeniem tego sprzed dwóch lat - ukazuje się jednak w klimacie rozmów o rozszerzeniu obecności wojsk NATO na Wschodniej Flance i spornych kwestiach ustawy S. 447 i Pomnika Katyńskiego w Jersey City.