Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Michał Prószyński o sprawie #SilniRazem: Schetyna nie odciął się od wulgarnych wpisów

- Jest to taktyka stosowana przez opozycję od wielu lat. Jeżeli Grzegorz Schetyna, jako lider Platformy się nie odciął się od tego hasztaga, to de facto nie odciął się od tych wulgarnych i pełnych nienawiści wpisów - powiedział radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego i kandydat na posła Michał Prószyński, w rozmowie z Niezalezna.pl. Skomentował w ten sposób nowe hasło Koalicji Obywatelskiej "Silni Razem".

Michał Prószyński
Michał Prószyński
MP/arch.

Przez kilka tygodni promowano w mediach społecznościowych hasztag „Silni Razem”, pod którym pojawiały się wulgarne i pełne nienawiści wpisy. Okazało się, że teraz jest to hasło Koalicji Obywatelskiej, co ogłosił niedawno Krzysztof Brejza.

Spytaliśmy Michała Prószyńskiego, czy jego zdaniem jest to tylko zbieg okoliczności, czy też zaplanowana akcja opozycji?

„Koalicja Obywatelska w żaden sposób nie odcięła się od tej akcji. Grzegorz Schetyna broni tego hasztaga,  To sprawia, że politycy Koalicji Obywatelskiej ponoszą odpowiedzialność, autoryzują treści, które są publikowane w internecie właśnie pod tym hasztagiem. Często są to treści w sposób skrajny obrażające i wulgarne, czy wręcz nawołujące do nienawiści”

- powiedział Michał Prószyński, radny sejmiku województwa mazowieckiego i szef biura poselskiego Mariusza Kamińskiego.

„Brak jednoznacznego odcięcia się ze strony Grzegorza Schetyny, czy Platformy Obywatelskiej od tego hasztaga i od tej zorganizowanej akcji jest przyjęciem na siebie odpowiedzialności za to, co jest publikowane w internecie”

-dodał.

Na naszą uwagę, że kandydatka na przyszłego premiera z ramienia Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska jednak zdystansowała się od tego hasła, natomiast Grzegorz Schetyna stwierdził, że ma ono duży potencjał, Prószyński odparł, że świadczyć to może o słabej pozycji Kidawy-Błońskiej.

„Grzegorz Schetyna jest przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, więc on decyduje o tym, co PO robi, a czego nie robi. Ta sytuacja pokazuje, że pani marszałek Kidawa-Błońska nie ma decydującej roli, czy decydującej pozycji w ramach Koalicji Obywatelskiej, bo decydujący jest tutaj głos Grzegorza Schetyny”

- ocenił polityk, dodając, że to pokazuje, jak wyglądałby rząd pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. 

„Ona mogłaby mówić jedno, a jej zaplecze polityczne, czyli Koalicja Obywatelska, robiłoby to, co mówi Grzegorz Schetyna. To pokazuje bardzo słabą pozycję pani marszałek Kidawy-Błońskiej”

- mówił. 

Akcja pod hasztagiem #SilniRazem kojarzyć się może z przemysłem pogardy, który został zapoczątkowany w czasie poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości, a po katastrofie smoleńskiej objawił się w niespotykanej dotychczas w polskim życiu publicznym skali.

Nawiązał dziś do tego wicepremier prof. Piotr Gliński. - „Wszyscy wiedzą, kto w Polsce niszczył demokrację w tym sensie, że wprowadził różnych Palikotów, wątki nienawiści i celowo podbijanych emocji, żeby paraliżować opozycję i jakiekolwiek próby normalnej, demokratycznej zmiany władzy w Polsce” - powiedział wicepremier, wskazując na odpowiedzialność za ten stan rzeczy ówczesnego premiera Donalda Tuska.

Spytaliśmy Michała Prószyńskiego, czy w związku z tym kampania nienawiści, która kryje się za hasztagiem „Silni Razem” jest z punktu widzenia totalnej opozycji normalnym i akceptowanym narzędziem walki politycznej, a jeśli tak, to o czym to może świadczyć?

To, co powiedział pan prof. Gliński pokazuje, że jest to taktyka stosowana przez opozycję od wielu lat. Jeżeli Grzegorz Schetyna, jako lider Platformy się nie odciął się od tego hasztaga, to de facto nie odciął się od tych wulgarnych i pełnych nienawiści wpisów. Jak widzimy to jest sytuacja powtarzalna. Widocznie w sztabie, czy kierownictwie Platformy Obywatelskiej uznano, że taki mocny, a momentami skrajnie brutalny atak na rządzących przyniesie efekt"

- wskazywał Michał Prószyński.

Jak zauważył, ostatnie lata pokazują, że tego typu taktyka nie przynosi opozycji oczekiwanego przez nią rezultatu, a Polacy nie dają się na to nabrać i nie ulegają tak negatywnym, tak złym emocjom. - „Uważam, że jest to zaplanowana taktyka, którą realizowano przez ostatnie 4 lata” – powiedział radny, wskazując m.in. na ostre ataki na rząd PiS, rozpaczliwą próbę blokowania mównicy sejmowej, czy wyprowadzanie ludzi na ulice.

„To jest ze strony totalnej opozycji konsekwentna, ale nieskuteczna taktyka, co pokazały m.in. ostatnie wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Myślę, że i w nadchodzących wyborach tego typu działanie będą nieskuteczne”

- podsumował Michał Prószyński.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Michał Prószyński ##SilniRazem

redakcja