Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Media krytyczne wobec Trzaskowskiego niezaproszone na jego debatę. Napieralski: Przeoczenia się zdarzają

Rafał Trzaskowski z jednej strony mówi, że nie boi się dziennikarzy, jednak na zorganizowaną przez siebie debatę zaprosił wybrane redakcje. Poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Napieralski w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki powiedział, że …„przeoczenia się zdarzają”.

Reklama

Dziś ubiegający się o prezydenturę staną w oddzielnych "debatach" - nie udało się wypracować formuły, w której kontrkandydaci mogliby się skonfrontować. Prezydenta Andrzej Duda weźmie udział w spotkaniu organizowanym przez TVP w Końskich. Rafał Trzaskowski stawi się na tzw. "Arenie prezydenckiej" w Lesznie.

Żałuję, że nie doszło do porozumienia. W tak ważnym momencie, jakim jest II tura wyborów prezydenckich, wszystkie stacje telewizyjne i rozgłośnie radiowe powinny mieć możliwość współorganizowania debaty

– ocenił Grzegorz Napieralski.

Katarzyna Gójska zapytała posła KO o formułę debaty Rafała Trzaskowskiego. Przypomniała, że wczoraj dziennikarze różnych redakcji mocno krytykowali jego pomysł. Sztab Trzaskowskiego do zadawania pytań zaprosił wybrane redakcje.

- Owszem pojawiło się zaproszenie dla tygodnika „Do Rzeczy”, czyli medium, które jest krytyczne wobec Rafała Trzaskowskiego i jego formacji, ale żadna z anten Polskiego Radia nie została wymieniona w tym zaproszeniu. Informacyjna Agencja Radiowa również nie została wymieniona, żadne medium ze Strefy Wolnego Słowa – czyli największy koncern medialny po stronie konserwatywnej, który jest krytyczny wobec pana Trzaskowskiego nie dostał zaproszenia. Mało tego, jest informacja, że dziennikarze nawet jak się pojawią, to nie będą wpuszczani, więc można mieć zastrzeżenia co do tego, w jaki sposób sztab Rafała Trzaskowskiego podchodzi do zapraszania dziennikarzy - podkreśliła prowadząca.

Poseł Tomczyk wytłumaczył dokładnie co się wydarzyło i wiele redakcji, z tego co wiem otrzymało takie dodatkowe zaproszenie. To są dynamiczne dni kampanii wyborczej, nawet jeżeli gdzieś ktoś popełni błąd nie wysyłając zaproszenia, to proszę naprawdę nie robić z tego jakiegoś wielkiego złego wydarzenia, bo takie rzeczy też się zdarzają

– mówił Napieralski.

Przypomniał jak sam startował w wyborach prezydenckich oraz, że zdarzało się „coś przeoczyć”.

"Sam byłem kandydatem na prezydenta, startowałem w wyborach prezydenckich, kampania była trudna, brutalna, krótka i pamiętam co się działo i też zdarzało nam się coś być może przeoczyć" – powiedział.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama