"Państwo funkcjonowało nie teoretycznie, jak mówili nasi poprzednicy, ale praktycznie" - tak o działaniach antykryzysowych w czasie epidemii koronawirusa mówiła dziś w "Dziennikarskim Pokerze" w Telewizji Republika minister Marlena Maląg. "Bieda nie ma twarzy dziecka" - tak oceniła dzisiejszą sytuację w Polsce, wskazując m.in. na program 500 Plus.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej była gościem wieczornego programu "Dziennikarski Poker" w Telewizji Republika. Mówiła m.in. o ochronie miejsc pracy w czasie epidemii koronawirusa. Duży wpływ miała tzw. tarcza antykryzysowa.
- Trzeba sobie uświadomić, to co zrobiliśmy przez to prawie pół roku, to ratowanie miejsc pracy, takie wyzwanie postawił przed nami premier Mateusz Morawiecki. Ale w każdym momencie przychodzi to "sprawdzam". Czy ochroniliśmy miejsca pracy? Liczby mówią same za siebie. To bezrobocie niewiele wzrosło. Osoby, które straciły pracę, były wspierane przez dodatek solidarnościowy, pomysł prezydenta Andrzeja Dudy
- podkreśliła Marlena Maląg w rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem. "Państwo funkcjonowało nie teoretycznie, jak mówili nasi poprzednicy, ale praktycznie" - dodała.
- Dziś jest kolejny etap, kierowanie wsparcia sektorowo, m.in. branża turystyczna. Przykładem jest bon turystyczny, który wspiera branżę turystyczną, a z drugiej strony - polskie rodziny. Bon to przeskok technologiczny, nie wykonujemy czynności na papierze. Na dziś mamy złożone ponad 768 tysięcy wniosków o bon turystyczny, na ponad 650 milionów złotych, a 115 milionów złotych jest już zrealizowane. Szacujemy, że uprawnionych jest 6,5 miliona dzieci. Bon jest do marca roku 2022
- przypomniała Maląg. Kolejnym instrumentem mają być inwestycje, zarówno duże, jak i te samorządowe.
Mówiono także o zubożeniu społeczności na świecie. W wielu krajach mocno wzrosło bezrobocie, ludzie stracili pracę, są mniej zamożni. Gdzie w tym zestawieniu jest Polska?
- Jeżeli spojrzymy na Polskę, to należy spojrzeć, co się w ostatnich latach działo. Wprowadzenie programów społecznych, w tym 500 Plus, spowodowało, że bieda nie ma twarzy dziecka. Jeżeli spojrzymy na wskaźniki ubóstwa, to pokazuje, że te programy zadziałały. Też dbamy o pracowników, podniesienie płacy minimalnej - zaproponowaliśmy na rok 2021 kwotę 2800 złotych i stawkę godzinową 18,30 zł. Podniesienie płacy minimalnej, a otrzymuje ją 1,7 mln osób, spowoduje, że ich realny dochód wzrośnie. Realny dochód tych rodzin wzrośnie łącznie o około 3 miliardy złotych. Budżety rodzin zostaną powiększone
- wymieniała Maląg.
Wzrost płacy minimalnej jest niższy, niż zapowiadany, ale to spowodowane jest epidemią koronawirusa.
- Czynnikiem,który powoduje, że płaca minimalna na rok 2021 roku będzie 2800 zł, to sytuacja gospodarcza spowodowana pandemią. Nie jest to zapowiadane 3 tysiące, ale to najbardziej optymalne rozwiązanie na ten czas. Chcemy, żeby gospodarka dalej się rozwijała, więc musimy to wyważyć
- wyjaśniła szefowa resortu rodziny.
Tomasz Sakiewicz zapytał: Jaki będzie 2021 rok?
- Dążymy do tego, żeby polskie rodziny były trochę bardziej zamożne. Środki, które są na wsparcie rodzin to 4 procent PKB, kiedy obejmowaliśmy rządy to było 1,8 procent. Programy rodzinne i gospodarka, która ma być siłą napędową, żeby polskim rodzinom żyło się dobrze
- podsumowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej.