Nie słowa, a czyny. Pamiętacie, jak Tusk i jego ekipa z Platformy Obywatelskiej w połączeniu z Polskim Stronnictwem Ludowym obiecywali, że nie podniosą wieku emerytalnego? Zrobili to tuż po wygranych przez siebie wyborach parlamentarnych. Teraz ta sama ekipa „ubogacona” o kolejne ugrupowania przekonuje, że wprowadzą 13-emeryturę jako stałe rozwiązanie. Ktoś im jeszcze wierzy?
Gdy rządzili, kazali Polakom pracować dłużej. Rząd Donalda Tuska w kwietniu 2012 roku podniósł wiek emerytalny kobietom i mężczyznom do 67 roku życia. Zostało to cofnięte przez rząd Beaty Szydło w listopadzie 2016 roku.
Teraz, gdy są w opozycji chcą wrócić do rządów. Za wszelką cenę. To co obiecują, ma się nijak to ich wcześniejszych działań. Emerytom chcą dać 13-tą emeryturę na stałe. I gdzie tu wiarygodność (by o logice wspominać)?
Dziś przewodniczący klubu PO-KO Sławomir Neumann pytany o rządowy projekt "Emerytura plus", zakładający jednorazowy dodatek dla emerytów i rencistów w wysokości ok. 888 zł netto, odpowiedział, że tzw. trzynasta emerytura to zapowiedź lidera PO Grzegorza Schetyny, którą wprowadził do programu PO.
Będziemy robić ten projekt nie w taki sposób, w jaki robi to PiS - jednorazowej pomocy, czy jednorazowej trzynastej emerytury, tylko jako stałe rozwiązanie, które będzie wprowadzone po wyborach przez rząd budowany przez PO
- powiedział Neumann.
Przypominają się słowa o „nie podnoszeniu wieku emerytalnego” oraz to co później zrobili? Liczą się zatem słowa, czy czyny?
Przykłady, nie tylko w kwestii emerytów można podawać i podawać.
‼ Kolejne #PusteObietnice Platformy Obywatelskiej.
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) 21 marca 2019
? Zobacz spot i podaj dalej! pic.twitter.com/XtkesJDFMY