Prezydent Francji, Emmanuel Macron, obarcza Polskę odpowiedzialność za zablokowanie zapisów w sprawie tzw. neutralności klimatycznej do 2050 r. oraz sugeruje, by francuska młodzież, która wyszła na ulice Paryża w proteście klimatycznym, przyjechała demonstrować w Polsce. - Jeżeli Macron będzie nawoływał do demonstracji ws klimatu w Polsce, to wydaje mi się, że Polacy powinni zacząć nawoływać do demonstracji w sprawie niekontrolowanego przyjmowania uchodźców do Europy przez Francję - powiedział przebywający aktualnie we Francji redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz.
Według doniesień francuskich mediów, Emmanuel Macron przypomniał, że w czerwcu na szczycie UE cztery kraje członkowskie - Polska, Czechy, Estonia i Węgry - zablokowały zapisy dotyczące neutralności klimatycznej, jaką wszystkie państwa unijne miałyby osiągnąć do 2050 r. Prezydent Francji wskazał, że odpowiedzialna jest za to Polska.
- Moim celem jest przekonać inne kraje, by ruszyły - mówił prezydent i wezwał młodych, by demonstrowali w Polsce.
- Niech jadą manifestować w Polsce! By mi pomóc zmobilizować tych, których nie mogę zmobilizować do zmiany!
- powiedział Macron cytowany przez "Le Parisien".
Do wypowiedzi prezydenta Macrona odniósł się dzisiaj przebywający we Francji redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz. W podparyskim La Ferté-sous-Jouarre przez ostatnie trzy dni odbywał się bowiem V Zjazd Klubów "Gazety Polskiej" Europy Zachodniej.
- Jeżeli Macron będzie nawoływał do demonstracji w sprawie klimatu w Polsce, to wydaje mi się, że Polacy powinni zacząć nawoływać do demonstracji w sprawie niekontrolowanego przyjmowania uchodźców do Europy przez Francję, w sprawie prześladowania polskich pracowników i kilku innych kwestiach, w których rząd francuski zachowuje się źle zarówno wobec Polski, jak i francuskiego społeczeństwa. Nie wiem, kto na tym lepiej wyjdzie, bo wydaje mi się, że nasze hasła są dużo bardziej nośne
- stwierdził Tomasz Sakiewicz.