Na kary 3 i 4 lat więzienia skazał we wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku czterech Litwinów, oskarżonych o kradzieże i próby kradzieży z włamaniem samochodów w województwie podlaskim. Prokuratura chciała nieco wyższych kar. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zatrzymania Litwinów doszło w marcu ub. roku. Nad ranem do dyżurnego łomżyńskiej policji zadzwoniła kobieta z informacją o próbie kradzieży samochodu z zamkniętej posesji. Sprawcy uciekli.
Na miejsce przyjechał patrol z psem tropiącym. Najpierw zatrzymano jednego z cudzoziemców, ale pies doprowadził policjantów także do auta na litewskich numerach, które było zaparkowane na skraju osiedla. Tam zatrzymano drugą osobę. Dwa kilometry dalej - znowu dzięki pomocy psa tropiącego - zatrzymano dwóch kolejnych Litwinów, którzy ukrywali się w zaroślach. Mieli przy sobie elektroniczne urządzenia do łamania zabezpieczeń antykradzieżowych nowoczesnych samochodów.
Prokuratura Okręgowa w Łomży oskarżyła całą czwórkę o próby kradzieży z włamaniem do trzech mercedesów - mieli tego dokonać 1 marca 2018 roku. Jeden z tych samochodów był wart ponad 600 tys. zł, wartość drugiego oszacowano na 195 tys. zł, a trzeciego - na 44 tys. zł. W śledztwie udało się powiązać podejrzanych także z kradzieżami samochodów w Łomży (dwóch aut o łącznej wartości ponad 300 tys. zł) kilka dni wcześniej. Wtedy również samochody zniknęły z prywatnych posesji.
Dwaj z podejrzanych odpowiadali już przed sądem za kradzież i usiłowanie kradzieży aut w Białymstoku. Status pokrzywdzonych w tamtej sprawie miały nie tylko osoby prywatne, ale też np. firmy leasingowe.