Piotr Schramm, adwokat, który znalazł się na okładce tygodnika "Newsweek" obok Edyty Górniak, Bogdana Rymanowskiego i Jana Pospieszalskiego, podjął decyzję o złożeniu aktu oskarżenia przeciwko Tomaszowi Lisowi, redaktorowi naczelnemu tej gazety.
Okładka gazety wywołała mnóstwo kontrowersji. Wymienione wyżej osoby zostały tam nazwane "siewcami głupoty". Szef tygodnika, Tomasz Lis, pisał na Twitterze:
"Najnowszy Newsweek – dlaczego podważają skuteczność szczepionek na Covid albo propagują dezinformację o ich szkodliwości, narażając na śmierć tysiące ludzi?"
Wcześniej decyzję o skierowaniu pozwu przeciwko Lisowi podjął Bogdan Rymanowski, dziennikarz Polsat News.
"Oświadczam, że wpis Tomasza Lisa, zamieszczony w dniu 5.12.2021 roku na Twitterze, będący komentarzem do okładki pisma, jest pomówieniem i narusza moje dobra osobiste. Słowa o są obrazą i mogą spowodować utratę zaufania niezbędnego w pracy dziennikarskiej, dlatego zamierzam podjąć w tej sprawie odpowiednie kroki prawne"
– informował Rymanowski.
Dodawał, że "pandemia, z jaką świat zmaga się od wiosny ubiegłego roku, wciąż jest nie w pełni wyjaśnionym zjawiskiem medycznym, społecznym i politycznym" i argumentował, że rolą dziennikarza jest zadawanie pytań w imieniu widzów, dlatego "zaprasza i będzie zapraszał do swego programu lekarzy i ekspertów reprezentujących różne punkty widzenia".
Dziś o decyzji o skierowaniu pozwu przeciwko Tomaszowi Lisowi poinformował prawnik Piotr Schramm.
"Szanowni Państwo, dokonałem (z zespołem doradców) analizy zachowania Tomasza Lisa (wpis na TT dot. okładki Newsweek). W ich wyniku zdecydowałem się złożyć akt oskarżenia do sądu karnego w sprawie o zniesławienie, czyli o przestępstwo z art. 212 kodeksu karnego”
– napisał adwokat.
Szanowni Państwo,
— Piotr Schramm (@Piotr_Schramm) December 12, 2021
dokonałem (z zespołem doradców) analizy zachowania Tomasza Lisa (wpis na TT dot. okładki Newsweek). W ich wyniku zdecydowałem się złożyć akt oskarżenia do sądu karnego w sprawie o zniesławienie, czyli o przestępstwo z art. 212 kodeksu karnego.
Piotr Schramm