Sławomir Neumann na opublikowanych dziś przez TVP Info nagraniach nie pozostawił suchej nitki na działaczach Komitetu Obrony Demokracji, nazywając ich "niczym". Szefowa KOD Magdalena Filiks nie jest zadowolona z takich określeń. Jak podkreśliła, nie ma żadnego zrozumienia dla słów parlamentarzysty.
Jak słyszymy na nagraniach, Neumann powiedział też do lokalnego działacza PO z Tczewa, że "nie ma KOD-u, KOD jest niczym".
"Ci ludzie z tego KOD-u, bez organizacji, są niczym. Możesz mieć tysiąc ludzi, bez organizacji są niczym. Możesz mieć stu żołnierzy, którzy są, k..., spartanami i w...bią ten tysiąc w kosmos. Pospolite ruszenia w Polsce kończyły się tym, że się napili na końcu Sejmu, k.... Jak szło wojsko zaciężne przeciwnika, to wypier... do domu. Taki jest KOD. Nie wierz w takie rzeczy. Ci ludzie na końcu - patrz, kto jest sensowny i bierz go do siebie. To jest metoda. Kodziarze to nie jest żadna siła. Oni będą świetni wiesz do czego? Żeby brać komórki i filmować. Do tego się nadają, nic innego, naprawdę"
– mówił szef klubu parlamentarnego PO-KO.
Szefowa KOD Magdalena Filiks powiedziała, że po chwili refleksji może powiedzieć, że nie ma w niej "żadnego zrozumienia" dla tych słów i dla tych opinii o członkiniach i członkach KOD. Jednocześnie zaapelowała do "tysięcy zaangażowanych w kampanię sympatyków KOD", żeby "dalej robili swoje, żeby nie dali się podzielić i sprowokować Prawu i Sprawiedliwości".
Filiks podkreśliła jednocześnie, że słowa Neumanna były wypowiedziane prywatnie, i nie ma "zrozumienia dla osoby, która je nagrała".
"To jest bardziej naganne, niż te słowa. Brzydzę się taką formą działania"
- dodała. Pytana, czy nie ma pretensji do Neumanna, liderka KOD odparła, że "powinien mieć do siebie pretensje za słowa, które wypowiedział, jeżeli te słowa faktycznie są prawdziwe".
"Natomiast te słowa nie powinny paść z ust pana Sławka Neumanna"
- podkreśliła.
Pytana, czy Neumann powinien przeprosić działaczy KOD, Filiks, zaznaczyła, że chciałaby "przede wszystkim z panem Neumannem na ten temat porozmawiać".