Kiedy ekoterroryści protestowali przeciwko wycince chorych drzew w Puszczy Białowieskiej, argumentowali swoje poczynania chęcią ochrony przyrody. W swoim zacietrzewieniu nie uwzględniali jednak ani stanu faktycznego, tzn. ogromnej destrukcji spowodowanej przez korniki, ani materialnych potrzeb ludzi mieszkających w okolicy oraz ich bezpieczeństwa. Dla potrzeb swojej propagandy sięgali często po przemawiające do wyobraźni obrazki. Jednym z symboli walki ekologów było zdjęcie martwej wiewiórki, która miała rzekomo zginąć w trakcie wycinki drzew w... Warszawie. -"Lasy Państwowe nie gwarantują bezpieczeństwa ludziom. Drzewo właśnie zabiło małego żubra"- poinformował portal swiatrolnika.info.
Suche, wydrążone przez korniki świerki są poważnym zagrożeniem dla ludzi i zwierząt poruszających się po lesie.
Według służb leśnych najwięcej zagrażających zdrowiu i życiu drzew, (ponad 800 000 szt.), znajduje się przy drogach, ścieżkach i szlakach.
"To właśnie te drzewa są najbardziej niebezpieczne szczególnie, że zbliża się sezon turystyczny i to właśnie turystom zagrażają próchniejące martwe drzewa"
- twierdzą leśnicy.
W końcu doszło do pierwszego nieszczęścia. Jak informował portal bialystok.eska.pl w Puszczy Białowieskiej na terenie leśnictwa Pasieki zginął mały żubr przywalony martwym drzewem. Na miejscu tragicznego wypadku w leśnictwie Pasieki w nadleśnictwie Browsk była samotna zaniepokojona krowa żubra.
"Lasy Państwowe nie gwarantują bezpieczeństwa ludziom. Drzewo właśnie zabiło małego żubra. Najnowsze informacje leśników to ubrane w dyplomację ogłoszenie, że Puszcza Białowieska rozpoczęła swoją agonię, a zablokowane przez ekologów działania mogące ratować zdrowe drzewa zbierają już śmiertelne żniwo"
- czytamy na portalu swiatrolnika.info
We wtorek informowaliśmy że mieszkańcy Puszczy Białowieskiej napisali list otwarty do Komitetu ds. UNESCO, Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości UE. Wyrazili w nim stanowczy sprzeciw wobec publikacji opracowywanego na zlecenie UNESCO nieskończonego jeszcze raportu Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (UICN) w mediach, w tym w artykułach Adama Wajraka z „Wyborczej”, bezpośrednio „zaangażowanego w protesty w Puszczy Białowieskiej i działalność aktywistów ekologicznych”. - „W całej tej sprawie Puszczy Białowieskiej wszyscy zapomnieli o nas, mieszkańcach regionu” - alarmują.