„Jaki Cafe” to utworzony przez kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy punkt informacyjny. Nie jest tajemnicą, że od dnia otwarcia cieszy się on ogromnym zainteresowaniem mieszkańców stolicy. Z ustaleń naszej reporterki wynika jednak, że poza zgłaszającymi różne problemy mieszkańcami, do „Jaki Cafe” przychodzą także miejscy urzędnicy.
W rozmowie z naszą reporterką, przewodniczący warszawskich radnych Prawa i Sprawiedliwości Cezary Jurkiewicz ujawnił, że do punktu informacyjnego „Jaki Cafe” zgłaszają się miejscy urzędnicy, którzy przekazują informacje o szeregu nieprawidłowości w Warszawie.
- Wielokrotnie umawiamy się na dyżury w różnych miejscach telefonicznie przez biuro obsługi Rady Miasta, natomiast tutaj, ja dzisiaj w zasadzie przez całą godzinę miałem osoby i powiem uczciwie, że nie spodziewałem się tak trudnych tematów dotykających mieszkańców. Jednocześnie - co chcę zaznaczyć bardzo mocno - miałem spotkania z kilkoma urzędnikami miasta, którzy przyszli, żeby poinformować o nieprawidłowościach w instytucjach. I to jest dla mnie najbardziej zaskakujące dlatego, że ci ludzie nie mają odwagi przyjść w inne miejsce. Widocznie miejsce, jakim było biuro obsługi Rady - nie jest miejscem przyjaznym dla nich – mówi Jurkiewicz.
Jak się okazuje w planie są kolejne spotkania. Po uzyskaniu informacji od warszawskich urzędników sporządzone zostały notatki, a przewodniczący stołecznych radnych PiS nie chcąc informować o szczegółach i konkretnych instytucjach, zwraca uwagę na skalę patologii, ujawnianą przez zgłaszających się urzędników.
- Ten obraz, który wyłania się, po tych spotkaniach i informacjach, które otrzymałem nie jest obrazem wesołym dla Warszawy. To jest obraz miasta w którym dzieją się rzeczy, które są na granicy łamania prawa, albo są przekroczeniem. [...] Widzę, że ludzie nabierają odwagi, żeby mówić. Nabierają odwagi, bo Patryk Jaki mówi o nowym otwarciu, o nowej rzeczywistości. Zaprasza ludzi bardzo szeroko do tego, żeby brali udział w dyskusji na temat miasta. Częścią tej dyskusji dzisiaj były te spotkania – wyjaśnia Cezary Jurkiewicz.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ: