To morderstwo jesienią 2019 zszokowało całą Polskę - 37-letnia wówczas Monika S. pojechała z 10-letnim synkiem do hotelu w centrum Lublina, a po kilku dniach w popołudniowych godzinach pracownicy placówki znaleźli zwłoki dziecka. Ciało chłopca było w łóżku, przykryte kołdrą. Dziś zakończył się proces wyrodnej matki, którą sąd skazał na 25 lat więzienia. To nie jedyna sprawa przeciwko Monice S., która oskarżona jest również o kradzież dużej ilości pieniędzy z konta fundacji oraz wyłudzanie kredytów.
Przestępstwo miało miejsce pod koniec listopada 2019 roku w Lublinie. Policja szybko ustaliła, że 10-latek od kilku dni przebywał w hostelu wraz ze swoją matką. Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania Moniki S. Zatrzymano ją następnego dnia w jednym z puławskich hoteli. Okazało się, że kobieta planowała targnąć się na swoje życie.
W trakcie śledztwa ustalono, że kobieta podeszła do łóżka, na którym spał jej syn. Siadła na nim, następnie zawiązała na szyi chłopca ręcznik, po czym udusiła dziecko. Prokuratura dowiodła, że kobieta działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia syna, co więcej w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie
- informuje portal lublin112.pl.
Biegli lekarze wydali opinie, że Monika S. w momencie popełniania czynu była świadoma swojego zachowania, z tego powodu może odpowiadać za to co zrobiła. Matka-morderczyni przyznała się do zarzucanego jej czynu.
Dzisiaj nastąpił ostatni akt toczącego się za zamkniętymi drzwiami procesu 39-latki. Skazano ją na 25 lat pozbawienia wolności, choć wyrok nie jest prawomocny. Jak się okazało, przeciwko Monice S. toczy się również proces przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód. Odpowiada ona za przywłaszczenie ponad 200 tys. zł z kasy Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta. Śledczy ustalili, że pieniądze znikały z konta organizacji pomagającej ubogim i bezdomnym od czerwca 2017 r. do listopada 2018 r.
Kobieta była wówczas prezesem Bractwa, ale zamiast prowadzić działalność, przelewała pieniądze z konta stowarzyszenia na własny rachunek lub też swojej matki. Ponadto zarzucane jest jej wyłudzanie kredytów bankowych, poprzez wystawianie fałszywych zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach.