Na łączną karę półtora roku więzienia skazał Sąd Rejonowy Lublin – Zachód Dominika M., głównego oskarżonego w procesie dotyczącym śmiertelnego pobicia 21-latka na lubelskim deptaku. Pozostałym oskarżonym sąd wymierzył karę pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Sąd Rejonowy Lublin–Zachód uznał 23-letniego Dominika M. za winnego pobicia i nieumyślnego spowodowania śmierci. Sąd skazał go na łączną karę półtora roku więzienia i zapłatę 100 tys. złotych nawiązki dla rodziców zmarłego. Pozostałych pięciu oskarżonych - w wieku od 22 do 24 lat - sąd uznał za winnych udziału w bójce i wymierzył im karę pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok jest nieprawomocny.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Agata Lebiedowicz zaznaczyła, że oskarżeni są osobami dorosłymi i poczytalnymi, więc musieli zdawać sobie sprawę z tego, że zachowanie polegające na stosowaniu ciosów pięściami, może narażać człowieka na uszczerbek na zdrowiu.
Dodała, że prokuratura przedstawiła głównemu oskarżonemu Dominikowi M. zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. "W ocenie sądu nie można przyjąć, że oskarżony Dominik M. chciał spowodować skutek w postaci śmierci; że działał z zamiarem umyślnym" – podkreśliła sędzia.
Do śmiertelnego pobicia doszło w nocy z 20 na 21 grudnia 2018 r. na Krakowskim Przedmieściu w centrum Lublina. Jak relacjonowały lubelskie media, grupa osób, w której znajdował się Dominik M., bawiła się w jednym z barów na deptaku. Kiedy zostali stamtąd wyproszeni, natrafili na grupę młodych ludzi, idących w przeciwnym kierunku. Rozmowa przerodziła się w ostrą wymianę zdań. Doszło do bójki, podczas której dwie grupy okładały się pięściami, kopały i szarpały.
Według ustaleń śledczych Dominik M. uderzył 21-latka pięścią w twarz. Młody mężczyzna upadł, uderzając głową o kostkę brukową. Lekarze stwierdzili u niego obrzęk mózgu, złamanie kości i sklepienia czaszki. Świadkowie zdarzenia wezwali ratowników, a uczestnicy bójki rozbiegli się, pozostawiając rannego 21-latka. Mężczyzna zmarł kilka dni później w szpitalu. Uczestników pobicia udało się zidentyfikować dzięki nagraniom z kamer miejskiego monitoringu. Jak podawały lubelskie media, w czasie procesu przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów