W gdańskim sądzie ruszył proces Piotra K., byłego wiceprezydenta miasta, oskarżonego o seksualne wykorzystanie małoletniego. Były zastępca Pawła Adamowicza i następnie Aleksandry Dulkiewicz nie przyszedł na rozprawę. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Proces Piotra K. rozpoczął się przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ. Sam oskarżony nie stawił się na rozprawę. Z uwagi na charakter przestępstwa, odbywa się ona za zamkniętymi drzwiami – jawny będzie jedynie wyrok.
Jak powiedział po zakończeniu rozprawy sędzia Janusz Sternalski z Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, podczas rozprawy odczytał wyjaśnienia podejrzanego oraz obejrzał nagranie wideo z zeznań pokrzywdzonego małoletniego oraz odczytał jego zeznania.
Adwokat Piotra K. Roman Nowosielski powiedział przed wejściem na salę, że z uwagi na charakter sprawy musi milczeć. "Nie mogę nic powiedzieć ani ujawniać jakichkolwiek szczegółów sprawy" - zastrzegł przed wejściem na salę mecenas Nowosielski. Przed trzema tygodniami podkreślił, że jego klient "nie dopuścił się czynu objętego aktem oskarżenia".
Piotra K. prokuratura oskarżyła o seksualne wykorzystanie zależności wobec małoletniego - z art. 199 par. 3 kodeksu karnego – dotyczącego przestępstwa doprowadzenia małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy. Za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura nie ujawnia wieku osoby pokrzywdzonej.