W drugiej turze wyborów zwyciężył Karol Nawrocki. Z tym faktem wciąż nie może pogodzić się środowisko koalicji 13 grudnia. Roman Giertych, poseł Platformy Obywatelskiej, niemal od razu po tym, gdy wszystko stało się jasne, rozkręcił akcję pt. "przeliczmy wszystkie głosy ponownie". Choć Donald Tusk początkowo pisał: "Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu", teraz sam grzmi o rzekomych fałszerstwach.
Kosiniak-Kamysz po swojemu
Okazuje się jednak, że są i tacy politycy ze środowiska rządowego, którzy nie popierają tejże narracji. Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON w rządzie Tuska, przyznał dziś, że nie widzi powodów do ponownego przeliczenia wszystkich głosów.
Po pierwsze - każdy protest wyborczy, jeżeli jest zgłoszony w sposób formalny, w sposób prawidłowy, powinien być rozpatrzony i każdy protest wyborczy musi być przez odpowiednie organy państwa przeanalizowany i obywatel musi mieć pewność sprawności w tym zakresie.
– powiedział w trakcie konferencji prasowej, dodając: "to jest dla mnie jako demokraty i jako osoby, która sobie bardzo ceni sprawność funkcjonowania państwa niezwykle ważne".
Jednak o tym, jakie protesty wyborcze trafiają do Sądu Najwyższego, mówiła dziś w Radio ZET I Prezes SN - Małgorzata Manowska.
Indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk, ponad 90% to są te protesty powielane, których wzór został udostępniony przez pana posła Romana Giertycha w Internecie, czyli tak zwane Giertchówki, tak nazywają je pracownicy Sądu Najwyższego.
– mówiła.
Dalej, szef PSL powiedział, że "patrząc na skalę nawet tych protestów, ja nie widzę powodów do przeliczania wszystkich głosów. Nie mam takiego poczucia i ja myślę, że też reprezentuję w tym głos większości Polaków".
Jest chęć wyjaśnienia protestów wyborczych u naszych rodaków i to jest naturalne, ale nie ma gdzieś poczucia, że by to było na taką skalę, które by zmieniały w jakikolwiek sposób wynik wyborów
– przyznał.
"Wynik jest jasny"
W jego ocenie, "ten wynik wyborów jest jasny".
On jest taki, a nie inny. Mogliśmy mieć swoje sympatie, większe, mniejsze w tych wyborach, ale dzisiaj nadmierne emocje, które są wzbudzane w tym temacie, moim zdaniem nie służą stabilności państwa i takiej transparentności również procesu wyborczego
– powiedział Kosiniak-Kamysz.
Dodał również, że do całej sprawy podchodzi ze spokojem. "Każdy protest trzeba wyjaśnić, ale nie widzę takiej skali ani protestów, ani zaniedbań, które skłaniałyby do przeliczania wszystkich głosów i na pewno nie do podważania rezultatu wyborach" - wskazał.
Wynik wyborów jest jasny🔥
— jachcy🇵🇱 (@jachcy) June 23, 2025
➡️„Nie widzę powodów do przeliczania wszystkich głosów…”‼️ pic.twitter.com/M3nwQMmN6H