Prymas Stefan Wyszyński po aresztowaniu był traktowany stosunkowo łagodnie. W tym samym czasie przez ponad trzy lata torturowany był jego sekretarz, abp Antoni Baraniak. To było 145 przesłuchań, niekiedy kilkunastogodzinnych. Komuniści chcieli go złamać, by zeznawał przeciwko Prymasowi Tysiąclecia. Nie udało im się.
To było bicie takie, że do końca życia miał na plecach blizny. Jak identyfikowały to lekarki, które się nim opiekowały przy jego śmierci, był to metalowy twardy pręt, który spowodował rany nawet 10-centymetrowej wielkości, które nie zagoiły się do końca.
- mówi Jolanta Hajdasz.
Odkryła ona tropy, które prawdopodobnie uzasadniają szczególną nienawiść komunistów.
Arcybiskup Baraniak być może był wcześniej pośrednikiem w kontaktach pomiędzy podziemiem niepodległościowym a Prymasem Hlondem.
- ujawniła w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem.
Jej walka o pamięć o bohaterstwie abp Baraniaka przyniosła efekty po tym, jak PO i PSL straciły władzę.
Udało się doprowadzić do pośmiertnego odznaczenia orderem Orła Białego, być może doprowadzimy kiedyś do procesu beatyfikacyjnego.
- mówi.
Jak to możliwe, że środowisko filmowe po tylu latach robiło wszystko, by filmy o tym nie powstały? Wstrząsające słowa Jolanty Hajdasz w rozmowie poniżej od 39 minuty: