Po tej wypowiedzi każdy, kto zastanawiał się, czy głosować na Konfederację, ale tego ostatecznie nie zrobił, może odetchnąć z ulgą... Janusz Korwin-Mikke, którego ugrupowanie poniosło sromotną porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego, w telewizji WRealu24 zwrócił się w oskarżycielskim tonie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - To, co robisz, Jarek, to jest zbrodnia. I za to, mam nadzieję, odpowiesz - mówił. Chodzi o... obrażanie Rosji.
Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała zaledwie 4,55 proc. głosów. Nie udało jej się tym samym zdobyć ani jednego mandatu.
Już dzisiaj jeden z liderów formacji, Janusz Korwin-Mikke, udzielił wywiadu Marcinowi Roli. I stwierdził, że prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za... stosunek do Rosji.
Jarosław Kaczyński za to, że obraża Rosję, że jątrzy stosunki z Rosją, powinien odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu, ponieważ naszym zagrożeniem jest teraz Ukraina
- powiedział, przekonując, że to tam - czyli na Ukrainie - "mamy banderowców, którzy na razie mają poparcie nie bardzo wysokie, ale przypominam, że wyższe niż Adolf Hitler na trzy lata przed dojściem do władzy".
W tym momencie, jeżeli mamy tutaj potencjalnego wroga [na Ukrainie], to musimy mieć dobre stosunki z wrogiem naszego wroga, czyli z Rosją. Kto zraża sobie Rosję, ten naraża Polskę. To jest zbrodnia
- stwierdził.
Zwrócił się też bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego:
To, co robisz, Jarek, to jest zbrodnia. I za to, mam nadzieję, odpowiesz.