Grzegorz Schetyna powiedział, że Koalicja Europejska idzie do Parlamentu Europejskiego, by podkreślić, że Polska musi znowu być liderem Unii Europejskiej. Jak dodał, tak było... w latach, gdy rządziła koalicja PO-PSL. Jak ocenił Schetyna, dzisiaj polski rząd "jest w kącie, narożniku" i "oddaje sprawy polskie w Unii".
"My idziemy do Unii, żeby to zmienić, żeby usiąść przy najważniejszym stole"
- dodał szef Platformy Obywatelskiej. W jego przemówieniu zabrakło jednak konkretów. Jak to często bywa, skupił się głównie na krytyce rządu.
Schetyna jeszcze raz przypomniał, po co członkowie tej koalicji wybierają się do Brukseli. I znów "powiało anty-PiS-em".
"Po dziesiątki miliardów więcej niż ten, który w nieudolny sposób organizuje, załatwia polski rząd. Idziemy po to, żeby te pieniądze przeznaczyć na nasze wspólne cele - walkę ze smogiem, poprawę zdrowia (...), dokończenie inwestycji"
- mówił lider PO.
Niewiele więcej wniósł do konwencji przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty. Usłyszeliśmy utarte slogany.
"Unia Europejska to nie tylko kasa, to nie tylko szmal, Unia to również druga rzecz, o której chciałem powiedzieć - system wartości. Jesteśmy w Unii Europejskiej dlatego, że szanujemy różnorodność, historię innych krajów i to, że ludzie mają prawo wierzyć w różne religie, nie pytamy, kto z kim śpi i kto w co wierzy, mówimy, że tolerancja jest wielką sprawą"
- powiedział Czarzasty.
Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego, które dzięki przyłączeniu się do koalicji straciło szacunek wielu lokalnych działaczy, tym razem mówił o "fighterach i hucpiarzach". Kto jest kim - dopasujcie Państwo sami...
"Albo wybierzemy fighterów w Unii Europejskiej, którzy będą walczyć o najważniejsze sprawy dla Polski, o polską rację stanu, o silną Polskę w Europie, albo wybierzemy hucpiarzy, którzy każdego dnia robią hucpę, wymachują szabelką w Warszawie, a w Brukseli wywieszają białą flagę"
- powiedział Kosiniak-Kamysz.
Co do dodania miała Katarzyna Lubnauer? Oczywiście o rządzie, rzekomo "śmiejącym się w twarz europejskim politykom". Tak, według szefowej Nowoczesnej, to nie Juncker czy Timmermans śmieją się w twarz Polakom - ona myśli, że jest dokładnie odwrotnie!
"Młodzi ludzie widzą, że rząd w ich kraju śmieje się w twarz europejskim wartościom i europejskim politykom. Widzą, że rząd może zaprzepaścić wszystko to, co jest ich szansą, że może - niszcząc demokrację, praworządność - doprowadzić do sytuacji, kiedy będziemy w Europie persona non grata, że będziemy krajem, który jest problemem dla Europy. Musimy temu przeciwdziałać, musimy dać szansę młodemu pokoleniu i to jest jednym z elementów programu Koalicji Europejskiej"
- powiedziała Lubnauer.
Wypowiedział się też przedstawiciel Partii Zieloni. Mówił o "sercu Europy", co jest fragmentem hasła wyborczego... Prawa i Sprawiedliwości.
"26 maja zdecydujemy, czy chcemy by Polska pozostała czarną od dymu, czarną od smogu, brunatną od nienawiści, rubieżą (...) Europy, czy też chcemy, żeby stała się zielonym sercem Europy"
- oświadczył Marek Kossakowski.
Koalicja Europejska w końcu zaprezentowała też swój program - głównie poprzez hasła.Wśród dziesięciu punktów programowych znalazły się: Polska wśród liderów Unii Europejskiej; Fundusze europejskie dla obywateli i samorządów; Unia lepszej żywności i równych szans dla rolnictwa; Unia zdrowego i dłuższego życia; Unia na rzecz wyrównywania poziomów życia Europejczyków; Unia Europejska wartości; Unia Europejska dla młodych; Unia wspólnego bezpieczeństwa; Unia czystego powietrza i taniej energii oraz Unia spójna transportowo i komunikacyjnie. Hasłem wyborczym koalicji będzie: "Przyszłość Polski. Wielki Wybór".
Wielkiego wyboru Polacy dokonają 26 maja. W ostatnim sondażu wygrywa Prawo i Sprawiedliwość z dużą przewagą nad Koalicją Europejską.