Dziś liderzy: PO - Grzegorz Schetyna, PSL - Władysław Kosiniak-Kamysz, SLD - Włodzimierz Czarzasty, Nowoczesnej - Katarzyna Lubnauer oraz Marek Kossakowski z Zielonych podpisali deklarację programową Koalicji Europejskiej na majowe wybory do Parlamentu Europejskiego. Przyjrzeliśmy się przemówieniom na konwencji. Jak to zwykle bywa, było mocno "antypisowsko". A czy konkretnie? Tu można mieć już wątpliwości...
Grzegorz Schetyna powiedział, że Koalicja Europejska idzie do Parlamentu Europejskiego, by podkreślić, że Polska musi znowu być liderem Unii Europejskiej. Jak dodał, tak było... w latach, gdy rządziła koalicja PO-PSL. Jak ocenił Schetyna, dzisiaj polski rząd "jest w kącie, narożniku" i "oddaje sprawy polskie w Unii".
"My idziemy do Unii, żeby to zmienić, żeby usiąść przy najważniejszym stole"
- dodał szef Platformy Obywatelskiej. W jego przemówieniu zabrakło jednak konkretów. Jak to często bywa, skupił się głównie na krytyce rządu.
Schetyna jeszcze raz przypomniał, po co członkowie tej koalicji wybierają się do Brukseli. I znów "powiało anty-PiS-em".
"Po dziesiątki miliardów więcej niż ten, który w nieudolny sposób organizuje, załatwia polski rząd. Idziemy po to, żeby te pieniądze przeznaczyć na nasze wspólne cele - walkę ze smogiem, poprawę zdrowia (...), dokończenie inwestycji"
- mówił lider PO.
Niewiele więcej wniósł do konwencji przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty. Usłyszeliśmy utarte slogany.
"Unia Europejska to nie tylko kasa, to nie tylko szmal, Unia to również druga rzecz, o której chciałem powiedzieć - system wartości. Jesteśmy w Unii Europejskiej dlatego, że szanujemy różnorodność, historię innych krajów i to, że ludzie mają prawo wierzyć w różne religie, nie pytamy, kto z kim śpi i kto w co wierzy, mówimy, że tolerancja jest wielką sprawą"
- powiedział Czarzasty.
Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego, które dzięki przyłączeniu się do koalicji straciło szacunek wielu lokalnych działaczy, tym razem mówił o "fighterach i hucpiarzach". Kto jest kim - dopasujcie Państwo sami...
"Albo wybierzemy fighterów w Unii Europejskiej, którzy będą walczyć o najważniejsze sprawy dla Polski, o polską rację stanu, o silną Polskę w Europie, albo wybierzemy hucpiarzy, którzy każdego dnia robią hucpę, wymachują szabelką w Warszawie, a w Brukseli wywieszają białą flagę"
- powiedział Kosiniak-Kamysz.
Co do dodania miała Katarzyna Lubnauer? Oczywiście o rządzie, rzekomo "śmiejącym się w twarz europejskim politykom". Tak, według szefowej Nowoczesnej, to nie Juncker czy Timmermans śmieją się w twarz Polakom - ona myśli, że jest dokładnie odwrotnie!
"Młodzi ludzie widzą, że rząd w ich kraju śmieje się w twarz europejskim wartościom i europejskim politykom. Widzą, że rząd może zaprzepaścić wszystko to, co jest ich szansą, że może - niszcząc demokrację, praworządność - doprowadzić do sytuacji, kiedy będziemy w Europie persona non grata, że będziemy krajem, który jest problemem dla Europy. Musimy temu przeciwdziałać, musimy dać szansę młodemu pokoleniu i to jest jednym z elementów programu Koalicji Europejskiej"
- powiedziała Lubnauer.
Wypowiedział się też przedstawiciel Partii Zieloni. Mówił o "sercu Europy", co jest fragmentem hasła wyborczego... Prawa i Sprawiedliwości.
"26 maja zdecydujemy, czy chcemy by Polska pozostała czarną od dymu, czarną od smogu, brunatną od nienawiści, rubieżą (...) Europy, czy też chcemy, żeby stała się zielonym sercem Europy"
- oświadczył Marek Kossakowski.
Koalicja Europejska w końcu zaprezentowała też swój program - głównie poprzez hasła.Wśród dziesięciu punktów programowych znalazły się: Polska wśród liderów Unii Europejskiej; Fundusze europejskie dla obywateli i samorządów; Unia lepszej żywności i równych szans dla rolnictwa; Unia zdrowego i dłuższego życia; Unia na rzecz wyrównywania poziomów życia Europejczyków; Unia Europejska wartości; Unia Europejska dla młodych; Unia wspólnego bezpieczeństwa; Unia czystego powietrza i taniej energii oraz Unia spójna transportowo i komunikacyjnie. Hasłem wyborczym koalicji będzie: "Przyszłość Polski. Wielki Wybór".
Wielkiego wyboru Polacy dokonają 26 maja. W ostatnim sondażu wygrywa Prawo i Sprawiedliwość z dużą przewagą nad Koalicją Europejską.