Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

„Akt terroryzmu, który dotknął Polskę”. Korespondent Telewizji Republika o wybuchu w Przewodowie

- Rosjanom bardzo zależy, żeby taką wersję przedstawić światu, że to Ukraińcy specjalnie wystrzelili rakietę, by umiędzynarodowić ten konflikt. Rosjanie igrają z całym światem. Tak to jest na Ukrainie komentowane. Poczekajmy na wyniki prac śledczych. Amerykanie dysponują doskonałym wywiadem elektronicznym i są w stanie wyjaśnić tą sprawę - powiedział na antenie Telewizji Republika Witold Newelicz, który jest korespondentem stacji na Ukrainie.

Telewizja Republika / screeen

"Ukraińcy po części odbierają to jako odpowiedź Rosjan na tak nieprzejednane stanowisko jeśli chodzi o pociągnięcie do odpowiedzialności. Ten akt terroryzmu, który dotknął Polskę, jest to pierwszą wiadomością w serwisach. Rosjanie igrają z całym światem. Tak to jest tutaj komentowane"

- powiedział Newelicz. Dodał, że miejsce, w którym spadła rakieta, jest oddalona około 800 km od linii frontu. "Ten atak był po to, by zniszczyć infrastrukturę krytyczną" - podkreślił.

"Jeśli chodzi o te informacje, że to rzekomo mogła być ukraińska rakieta, że to prowokacja, czy wystrzelona po to, by zestrzelić rosyjską rakietę, to musimy poczekać na informacje. Wiadomo, że Rosjanom bardzo zależy, żeby taką wersję przedstawić światu, że to Ukraińcy specjalnie wystrzelili rakietę, by umiędzynarodowić ten konflikt"

- podkreślił korespondent Telewizji Republika na Ukrainie. 

"Rosjanie zawsze posługiwali się manipulacją i kłamstwem. Poczekajmy na wyniki. Amerykanie dysponują doskonałym wywiadem elektronicznym i są w stanie wyjaśnić tą sprawę"

- podkreślił. 

Newelicz przypomniał, że Zełenski wielokrotnie prosił o zamknięcie nieba nad Ukrainą.

"To by było najbardziej optymalne rozwiązanie. Konflikt by się nie umiędzynarodowił. Ukraińcy mogliby odetchnąć"

- ocenił. 

Prowadząca przypomniała, że po drugiej stronie granicy znajduje się elektrownia ukraińska. Zapytała, czy to ona mogła być celem. 

"Raczej na pewno. Oni celują tylko różnie z tymi pociskami rosyjskimi bywa. Ja widziałem w Mikołajewie mieli wybrany cel, ale daleko przestrzelili. Jest jedna informacja, która jest podawana. Rosjanie wydali na ten atak kilkaset milionów dolarów. Jednym szczęściem w tym nieszczęściu, że te rakiety, które latały przez całą Ukrainę, nie poczyniły wielkich szkód jeśli chodzi o ofiary śmiertelne. Rosjanie, zwłaszcza z tym, że zima już na południe Ukrainy przyszła, bardzo intensyfikują swoje działania, by ludzie przestali tu żyć normalnie. Ludzie radzą sobie jak mogą"

- powiedział Newelicz. 

 

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

#Ukraina

Mateusz Mol