Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Kolejny krok dalej od CPK. LOT już nie konkuruje z Lufthansą

Po tym jak rząd Donalda Tuska zatrzymał działania w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, odżyło nagle lotnisko we Frankfurcie. Najpierw przyspieszono i ogłoszono światu rozbudowę bazy logistycznej. A teraz poinformowano o tym, że z lotniska uruchamiane są regularne loty Lufthansy na trasie Bydgoszcz–Frankfurt. Pozyskać pasażerów ma pomóc… polski LOT.

O niemieckich inwestycjach na lotnisku we Frankfurcie głośno było w 2024 r. Gdy w Polsce trwała dyskusja o tym, czy budować CPK, a Maciej Lasek przygotowywał właśnie swoje audyty, Niemcy poinformowali, że do 2030 r. zainwestują 600 mln euro w swój port lotniczy. Modernizacja ma polegać na odnowieniu urządzeń do przeładunku, rozwinięciu technologii magazynowania i przenoszenia, a także rozbudowie budynków administracyjnych oraz systemów informatycznych. Dodatkowo na terenie centrum powstanie 40-metrowy magazyn wysokiego składowania. 

Reklama

Teraz okazuje się, że sieć połączeń z lotniskiem we Frankfurcie rozbudowuje też Lufthansa. Od 27 kwietnia z lotniska w Bydgoszczy będzie można się dostać do Niemiec pięć razy w tygodniu. Stamtąd otwiera się droga do 200 miast na całym świecie, nawet tak odległych jak Nowy Jork, Tokio i Dubaj. Władze samorządowe z KO nie ukrywają radości. Jak twierdzi LOT, z Lufthansą mają bardziej współpracować, niż konkurować.

– To bardzo dobra wiadomość, bo to otwiera nam praktycznie dogodne międzynarodowe połączenia lotnicze z całym światem. To dobra wiadomość także dla samorządu województwa, który jest głównym udziałowcem Portu Lotniczego Bydgoszcz – podkreśla marszałek Piotr Całbecki. – Wkrótce będziemy także mogli poinformować o dodatkowych udogodnieniach dla pasażerów związanych z negocjowaną obecnie współpracą między Lufthansą a obsługującym połączenia do Warszawy LOT-em. Chodzi o możliwość przelotu Lufthansą z biletem LOT-u i odwrotnie. To znaczne ułatwienie przy połączeniach międzynarodowych – twierdzi marszałek, którego słowa cytuje Radio Gra.

Politycy PiS nie mają wątpliwości, że jesteśmy kolonizowani przez Niemcy.

– Niemcy budują siatkę połączeń dla Lufthansy. Dzisiaj Bydgoszcz, ale jest też wiele innych mniejszych lotnisk, które są dobrze skomunikowane z Frankfurtem czy Monachium. Myślę o Krakowie, Wrocławiu i Warszawie. Oni chcą obsługiwać polskich pasażerów. To jest element wojny gospodarczej, która się toczy, i trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, o co tu chodzi. Tu chodzi o to, kto będzie zarabiał. Czy będą to firmy niemieckie, czy polskie

– mówi nam Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS. 

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"! 
 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Reklama