Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tak chcieli "uczcić" pamięć opozycjonisty. "Oczekuję refleksji i naprawienia tej sytuacji"

O to, by Jan Samsonowicz miał swoją ulicę w Gdańsku, zabiegał przez lata Karol Nawrocki (jeszcze jako prezes IPN). W końcu zaplanowano jej otwarcie, a obecny prezydent RP zapowiedział swoją obecność. Lecz uroczystość trzeba było przełożyć. Dlaczego? Może dlatego, że owa "ulica" jest w fatalnym stanie.

Maciej Samsonowicz, doradca ministra obrony narodowej i syn opozycjonisty z czasów PRL Jana Samsonowicza, podzielił się z opinią publiczną przykrą refleksją. Pokazał drogę, która ma być - jak twierdzi - ulicą imienia jego ojca w Gdańsku.

Te wykopki, to klepisko, ta nieubita droga z toi-toiem na końcu – to, jak się okazuje, ulica, która już za tydzień, decyzją Prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, miała zostać uroczyście nazwana imieniem mojego Ojca – Jana Samsonowicza.

– napisał działacz PSL.

- Człowieka, który w czasach PRL miał odwagę stanąć po stronie wolności. Działacza opozycji demokratycznej, współpracownika ROPCiO, współzałożyciela Ruchu Młodej Polski, współpracownika Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, uczestnika strajków w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, działacza NSZZ „Solidarność”. Człowieka, który oddał życie za wartości, dzięki którym Polska mogła odzyskać wolność i demokrację. Był ofiarą stanu wojennego – 30 marca 1983 roku został znaleziony powieszony na płocie w Gdańsku niedaleko Stoczni. Miał 39 lat. Ja miałem wtedy 5 - przypomniał Samsonowicz.

Jego wpis to swoisty akt oskarżenia wobec obecnych władz Gdańska, z prezydent Dulkiewicz na czele. Okazało się, że ulica wygląda fatalnie, a gdy swoją obecność zapowiedział prezydent Karol Nawrocki, uroczystość... przełożono.

Już sam fakt, że nikogo z rodziny nie poinformowano o decyzji Rady Miasta Gdańska w sprawie uhonorowania Ojca ulicą, był wyrazem niedbałości i braku szacunku. Dalej było tylko gorzej. Przeprowadzono wprawdzie wizję lokalną, podczas której stwierdzono, że „to wizerunkowo nie wygląda dobrze”, ale dopiero gdy okazało się, że w uroczystości ma wziąć udział Prezydent Karol Nawrocki, który jeszcze jako Prezes IPN złożył wniosek o nadanie ulicy imienia Ojca i wznowił śledztwo w sprawie jego śmierci.   W konsekwencji zapadła decyzja o przełożeniu wydarzenia - z zapowiedzią, że odbędzie się „w bliżej nieokreślonym terminie”.

– napisał Samsonowicz.

Nie ma zgody na lekceważenie pamięci

W jego ocenie, przez lata część środowiska trójmiejskiej opozycji bez weryfikacji przyjmowała wersję esbeków o rzekomym samobójstwie jego ojca. Dzięki decyzji ówczesnego prezesa IPN Karola Nawrockiego, Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął na nowo badanie sprawy śmierci Samsonowicza. Podjęcie na nowo śledztwa umożliwiało podjęcie tezy, której nie podjęli śledczy z lat 90. - wykluczenie samobójstwa.

"Faktem jest, że dopiero gdy Instytut Pamięci Narodowej wznowił śledztwo, a jego Prezes złożył formalny wniosek o nadanie ulicy imienia Jana Samsonowicza, sprawa wreszcie ruszyła z miejsca. Mój Ojciec został zamordowany. Niedawno pojawiły się nowe dowody, ale skoro czekałem już ponad 40 lat na prawdę, poczekam też cierpliwie do końca prokuratorskiego śledztwa, zanim powiem więcej" - przyznał Maciej Samsonowicz.

Dlatego nie chodzi o brak asfaltu ani o niegotową ulicę. W tym błocie widać coś znacznie poważniejszego – brak troski o wartości, które kiedyś łączyły ludzi: przyzwoitość, prawdę, odpowiedzialność  i solidarność. Dziś, w czasie narastających rosyjskich prowokacji, tym bardziej musimy o nie dbać, bo to właśnie one stanowią podstawę naszej wspólnoty narodowej. Nie ma zgody na lekceważenie pamięci tych, którzy za wolność zapłacili najwyższą cenę. Oczekuję refleksji i naprawienia tej sytuacji – z należnym szacunkiem wobec historii człowieka, który był moim Ojcem, oraz wobec wartości, które tworzyły fundamenty wolnej Polski.

– zakończył swój wpis.

Jan Samsonowicz - działacz opozycji antykomunistycznej

Jan Samsonowicz urodził się 27 marca 1944 r. w Gorlicach (Podkarpackie). Pracował w dziale zaopatrzenia Akademii Medycznej w Gdańsku. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. W tym czasie podjął współpracę z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Pod koniec dekady był jednym z założycieli Ruchu Młodej Polski (RMP). 8 kwietnia 1978 r. Wydział III Komendy Wojewódzkiej MO w Gdańsku założył sprawę operacyjnego rozpracowania (SOR) pod kryptonimem "Samson". Samsonowicz aktywnie współpracował Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża i był delegatem Akademii Medycznej na strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w sierpniu 1980 r. W maju i czerwcu 1981 r. był uczestnikiem głodówki protestacyjnej w Gdańsku w sprawie uwolnienia więźniów politycznych.

Był założycielem i redaktorem naczelnym pisma Komisji Zakładowej Akademii Medycznej "Pomost". Po ogłoszeniu stanu wojennego był internowany w ośrodku odosobnienia w Strzebielinku i zakładach karnych w Iławie i Kwidzynie. Zwolniono go 16 lipca 1982 r. 30 czerwca 1983 r. zwłoki Samsonowicza odnaleziono powieszone na ogrodzeniu stadionu Klubu Sportowego "Stoczniowiec" przy ul. Marynarki Polskiej 177 w Gdańsku. Pogrzeb na cmentarzu w Sopocie, który odbył się 6 lipca stał się patriotyczną manifestacją z udziałem kilku tysięcy osób.

Służba Bezpieczeństwa utrzymywała, że opozycjonista cierpiał na depresję, która doprowadziła go do samobójstwa. Wykluczano inne wersje wydarzeń. Drugie śledztwo rozpoczęto w październiku 1991, lecz umorzono je w czerwcu 1992 r. Jan Samsonowicz został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006) i Krzyżem Wolności i Solidarności (2018).

Źródło: niezalezna.pl