Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała, który na wczorajszej konferencji prasowej mówił o planach powołania komisji śledczej, teraz informuje o szczegółach. Zgodnie z jego zapowiedziami komisja najprawdopodobniej obradować będzie w 9-osobowym składzie. Podobnie jak w przypadku komisji śledczej ds. Amber Gold, gdzie pięć miejsc przypadło posłom PiS, a pozostałe miejsca - politykom opozycji. Horała zaznaczył, że klub PiS nie zdecydował jeszcze, kto będzie go reprezentował w tej komisji.
Pojawiają się jednak pierwsze terminy, w których komisja mogłaby rozpocząć swoje prace.
- Gdyby udało się powołać komisję w możliwie najszybszym terminie, wynikającym z posiedzeń Sejmu, wówczas komisja mogłaby się ukonstytuować na początku maja - powiedział polityk PiS.
Poseł Horała wyjaśnia, że pierwsze posiedzenia komisji mogą się odbyć w trybie niejawnym i w ich trakcie komisja będzie zapoznawać się z dokumentami i decydować o powołaniu świadków.
- Gdyby wszystko poszło sprawnie i szybko, to pierwsze przesłuchania przed komisją mogłyby się odbyć w drugiej połowie lub pod koniec maja - oświadczył Horała.
Dopytywany jaki kluczem będzie się kierowała komisja przygotowując listę świadków i w jakiej kolejności będzie ich wzywać poseł PiS odpowiedział, że trudno mu się wypowiadać za komisję, której jeszcze nie ma, jednak pewien klucz doboru świadków wydaje się bardzo prawdopodobny. Chodzi o wątki polityczne afery VAT i zaniedbania urzędników Ministerstwa Finansów oraz służb skarbowych.
- To co można domniemywać, to że ewidentnym tropem i miejscem do sprawdzenia są służby skarbowe i Ministerstwo Finansów. Z punktu widzenia komisji śledczej zapewne najciekawszy będzie motyw polityczny. Kiedy na poziomie Ministerstwa Finansów czy rządu powzięto wiedzę o tym, że taki proceder się dzieje, że luka VAT-owska prawdopodobnie sięga dziesiątków miliardów złotych, jak te informacje spływały i jakie podejmowano w tej kwestii działania, a de facto dlaczego ich przez wiele lat nie podejmowano - mówił Horała.
Polityk PiS pytany kiedy mogłoby dojść do przesłuchania byłego ministra finansów w rządzie PO-PSL Jacka Rostowskiego odpowiedział, że są dwie możliwości.
- Są dwie filozofie przesłuchań - albo w pierwszej kolejności przesłuchiwani są urzędnicy niższego szczebla, a następnie kierownictwo, albo odwrotnie. Dopiero gdy powstanie komisja, zapadnie decyzja, który klucz przesłuchań zostanie wybrany. Czyli minister Rostowski będzie jednym z pierwszych świadków przesłuchiwanych przez komisję, albo jednym z ostatnich [...] Na tym etapie nie można ani wykluczyć, ani potwierdzić, że przed komisję wezwany zostanie też były premier Donald Tusk – tłumaczy poseł Marcin Horała.