Z warszawskiej "strefy relaksu" śmieją się już w całej Polsce. "Paletomania" dotarła nawet do Krakowa, gdzie kibice klubu Cracovia w specjalnie przygotowanej strefie mogą "relaksować się" przed kupieniem biletu na mecz eliminacji Ligi Europejskiej. W ten sposób krakowski klub zadrwił sobie z władz stolicy.
Strefa relaksu dla warszawiaków, jaka została otwarta na betonowym parkingu w Warszawie, wzbudza bardziej politowanie, niż zachwyt. Na placu Bankowym, jednym z najbardziej ruchliwych miejsc stolicy, u zbiegu Marszałkowskiej i Alei Solidarności, był duży parking, z którego codziennie korzystały setki pojazdów. Teraz - na czas wakacji - jest już niedostępny. Ekipa Trzaskowskiego stworzyła miejsce, gdzie "można napić się kawy i odpocząć", jak również zjeść... lody z misją LGBT. Na Bankowym pojawiły się podesty z krzewami i leżaki. Wszystko utrzymane w... paletowym klimacie.
Internauci od początku wyśmiewają ten pomysł, zastanawiając się, jak można odpoczywać wdychając spaliny na ruchliwej ulicy. Inni denerwują się, że przez "strefę relaksu" nie ma gdzie zaparkować. Dość specyficzna forma odpoczynku dotarła także do kolejnych polskich miast. Dziś z pomysłu Trzaskowskiego zadrwił klub piłkarski Cracovia.
Piłkarze z Krakowa wkrótce rozegrają mecz rewanżowy z Dunajską Stredą w eliminacjach Ligi Europejskiej. Trwa sprzedaż biletów na ten mecz. Kolejki do kasy są długie, więc klub zdecydował o zorganizowaniu "strefy relaksu" na wzór tej z Warszawy - przed kasą biletową pojawiła się... jedna paleta.
ℹ Dzisiaj i jutro kasy otwarte do 20:00. Przy stadionie powstała także specjalna #StrefaRelaksu, można korzystać w oczekiwaniu na swoją kolej ?? #EuroPasy ⚪? #CRADAC
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) 16 lipca 2019
➡️ https://t.co/zWxsV5fWIs pic.twitter.com/JFgbzeRhmu
Tweet błyskawicznie rozchodzi się w sieci, a komentarze mówią same za siebie - z pomysłu Trzaskowskiego śmieje się dziś cała Polska. Czy warto było dla takich chwil wydać ponad 900 tysięcy złotych?