GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Klęska senackiej większości przy ustawie ratyfikacyjnej. Szczerski: To niszczące dla reputacji

Senacka większość skompromitowała się przy okazji głosowania nad ustawą ratyfikacyjną dotyczącą Funduszu Odbudowy. Nad poprawkami Tomasz Grodzki i jego koledzy pracowali przez trzy tygodnie, po czym Senat je odrzucił. - To jest dla reputacji Senatu bardzo niszczące, ale to działalność tej chaotycznej większości - mówił dziś w radiowej rozmowie prof. Krzysztof Szczerski.

Prof. Krzysztof Szczerski
Prof. Krzysztof Szczerski
Igor Smirnow/Gazeta Polska

Senat bez poprawek przyjął wczoraj ustawę ratyfikacyjną związaną z wdrożeniem Funduszu Odbudowy UE. Wcześniej niespodziewanie senatorowie odrzucili poprawkę KO i PSL, która zakładała wprowadzenie do ustawy preambuły regulującej sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. O odrzuceniu preambuły, jak wynika z informacji na stronie internetowej Senatu, zdecydowały głosy dwóch senatorów Koalicji Obywatelskiej. Przeciw zagłosował Aleksander Pociej, a udziału w głosowaniu nie wziął Leszek Czarnobaj. Obaj głosowali zdalnie. Politycy PiS uważają, że przegrane głosowanie w sprawie, w której prace trwały ostatnie trzy tygodnie, to kompromitacja większości senackiej.

O tę sprawę w porannych Sygnałach Dnia został zapytany również prof. Krzysztof Szczerski.

- Po raz kolejny przez działania izby senackiej nie wystawia się dobrego świadectwa temu, co do tej pory nazywało się izbą refleksji. W coraz większym stopniu staje się izbą oporu, który okazuje się potem na dodatek nieskuteczny. To jest dla reputacji Senatu bardzo niszczące, ale to działalność tej chaotycznej większości. Myślę, że to powinno skłonić większość senacką do zmiany sposobu funkcjonowania z tej totalnej opozycji. To musi być izba partnerska, która jest izbą, która może stanowić jakiś istotnie ważny podmiot, który może poprzez refleksję wprowadzać jakieś ulepszenia. Ale nie w tej formie

- skomentował szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską.

Polska jako ostatnia ratyfikuje Fundusz Odbudowy. Czy nie powinna zrobić tego wcześniej? Gość radiowej Jedynki uważa, że senatorowie "anty PiS-u", opóźniając prace, mieli w tym swój cel.

- To powinno być wyrazem europejskiej solidarności, żeby nie urządzać awantur wewnętrznych wokół tego, na co czekają wszyscy, nie tylko nasz kraj, nasi przedsiębiorcy, podmioty gospodarcze, ale i inne państwa Unii Europejskiej

- odpowiedział prof. Szczerski, dodając:

Rozumiem kalkulację opozycji. Spadnie na Polskę odium, jako na kraj, a w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Wszyscy pomyślą, że "to Kaczyński pewnie blokował ten fundusz", mimo, że my wiemy, że to działanie opozycji. Odium tego eurosceptycyzmu spadnie na Polskę, co nam zaszkodzi, jako państwu.

Czas na podpis prezydenta

Ustawa bez poprawek trafia obecnie do prezydenta Andrzeja Dudy. Pojawia się pytanie: kiedy można spodziewać się podpisu?

- Pan prezydent jest gotowy do ratyfikacji porozumienia bez zbędnej zwłoki. Potrzebne są dwa podpisy prezydenta. Po pierwsze, pod samą ustawą ratyfikacyjną. Tu pan prezydent ma wolę zrezygnowania ze swojego konstytucyjnego terminu 21 dni na podpisania ustawy, bo to prosta ustawa, pan prezydent zgadza się z potrzebą, jaką widzimy, by ten Fundusz zaczął funkcjonować

- ujawnił prof. Szczerski.

Jak dodał gość redaktor Gójskiej, ostateczna decyzja może zostać podjęta jeszcze w tym miesiącu.

- Ustawa musi wejść w życie, a później następuje ratyfikacja decyzji Rady Europejskiej o stanowieniu mechanizmu finansowego. Pan prezydent jest gotów podjąć tę decyzję bez zbędnej zwłoki, więc to jest kwestia pewnie najbliższych dni, może jeszcze w maju proces ratyfikacyjny będzie zakończony drugim podpisem prezydenta

- zakończył.

Obejrzyj całą rozmowę:

 



Źródło: PR 1, niezalezna.pl

#polityka #fundusz odbudowy #Senat

Michał Kowalczyk