Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Kiedy III RP szykanowała ścigających korupcję - biesiadował z Bieńkowską. Teraz żali się Onetowi

Nie pozwolę się wtłoczyć w plan przygotowany dla mnie przez obecną władzę. Zarzuty prokuratury wobec mnie są absurdalne i ogólne. To odwet kilku osób, które obecnie pełnią funkcje polityczne - powiedział w programie Onet Rano, były szef CBA Paweł Wojtunik. Tymczasem, kiedy organy wymiaru sprawiedliwości, z sądami włącznie, zaszczuły i skazały byłych szefów CBA za przeprowadzenie udanej akcji i zdemaskowanie korupcji m.in. w szeregach PO - Wojtunik prowadził szemrane pogaduchy z Bieńkowska, popijając winko. Nie słychać było z jego strony głosu oburzenia. Dzisiaj użala się Onetowi nad swoim losem.

Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Były szef CBA Paweł Wojtunik usłyszał w czwartek w krakowskiej prokuraturze zarzuty niedopełnienia obowiązków i utrudniania postępowania karnego - poinformował prok. Zbigniew Gabryś z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Absurdalny zarzut Wojtunika o "zemście" na nim. Wąsik odpowiada jak jest naprawdę

Jak powiedział dziennikarzom prok. Gabryś, Wojtunik jest podejrzany o to, że w związku z pełnioną funkcją nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku, związanego m.in. z rozpoznawaniem, zapobieganiem i wykrywaniem przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych, do czego zobowiązane było kierowane przez niego Biuro.

Tymczasem szef CBA, za rządów Platformy, użala się nad swoim losem, nazywając działanie prokuratury "zemstą".

Nie pozwolę się wtłoczyć w plan przygotowany dla mnie przez obecną władzę. Nie będę nigdy Pawłem W. Będę zawsze Pawłem Wojtunikiem.

– powiedział Wojtunik, odnosząc się zarzutów prokuratury.

Pytany, czy prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro "uparł się" na niego i czy zarzuty wobec niego to "czysto polityczna zagrywka", Wojtunik powiedział, że ma dowody na "polowanie" na niego, które trwa od kiedy opuścił stanowisko szefa CBA.

Dodał, że nie wie "jaka to jest zagrywka – czy czysto polityczna, czy czysto personalna i czy wynika to z inicjatywy Zbigniewa Ziobry czy kogoś innego".

Na pewno występuje tutaj motywacja tzw. niskiej pobudki w postaci zawiści, kompleksów, zemsty.

– ocenił.

B. szef CBA uznał zarzuty wobec siebie za "absurdalne" i "ogólne". Określił je jako "odwet" kilku osób, które obecnie pełnią funkcje polityczne. Na pytanie, czym mógł im "podpaść", odpowiedział, że powodem mogło być ujawnienie kilku "patologii dot. działań wymierzonych w prawa wolności obywatelskich", wśród których wymienia m.in. "aferę gruntową".

Znalazłem się w sytuacji, w której znajduje się wielu policjantów, kiedy osoby skazane, podejrzewane, mające problemy z prawem, starają się na policjantach mścić, za to, co robili. Do tej pory państwo polskie tego typu osobami się opiekowało. W moim przypadku jest tak, że instytucje sterowane przez polityków starają się na mnie mścić i zostaje nie tyle bez ochrony, bez opieki, ale zostaje z tym problem sam.

– powiedział.

Wojtunik "zapomniał" o przypadku Macieja Wąsika i Michała Kamińskiego, których prześladowano m.in. za ewidentna sprawę Beaty Sawickiej. Jak widać pamięć byłego szefa CBA działa wybiórczo.

Nie przedstawił także żadnych dowodów na stawiane w swojej wypowiedzi dla Onetu tezy.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#Paweł Wojtunik #Michał Kamiński #Maciej Wąsik #Onet #CBA #prokuratura #zarzuty

redakcja