Przedstawiciele polskiej opozycji z entuzjazmem komentują wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał dziś, że w sprawie firmy Xero Flor przeciwko Polsce „doszło do naruszenia przez Polskę przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka”. Chodzi o „prawo do rzetelnego procesu sądowego oraz prawo do sądu ustanowionego ustawą”. Optymizm „totalnych” studzi Sebastian Kaleta. - Wyrok ETPC nie niesie ze sobą żadnego skutku prawnego wobec Trybunału Konstytucyjnego - podkreślił wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak wyjaśnił, zasady związane z obsadą TK zostały naruszone w czasach rządów Platformy Obywatelskiej, a późniejsze działania parlamentu miały naprawić tę sytuację.
Firma Xero Flor pozwała Skarb Państwa, skarżąc wysokość odszkodowania z powodu zniszczeń na polu, do których doprowadziły dziki. Po niekorzystnych wyrokach sądów sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który ją umorzył, a decyzję tę podpisał sędzia Mariusz Muszyński. Firma postawiła zarzut, że to, jaki skład sędziowski rozpatrywał jej sprawę, naruszało konstytucję i wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Dziś ETPC uznał m.in., że w Trybunale Konstytucyjnym orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa i orzekł, że Polska powinna zapłacić firmie 3418 euro odszkodowania.
Komentując to orzeczenie w rozmowie z Polską Agencją Prasową, wiceszef MS Sebastian Kaleta podkreślił, że mowa o „kolejnej próbie ingerencji w suwerenność Polski”. - Decyzje podejmowane w końcu 2015 r. przez polski parlament służyły naprawieniu sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym, kiedy to zasady związane z jego obsadą zostały naruszone przez Platformę Obywatelską, która próbowała na zapas wybrać pięciu sędziów TK - mówił.
- Oczywistym jest, że nie sposób jest, by Europejski Trybunał Praw Człowieka zajmował się powołaniem sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ to nie jest kompetencja tego Trybunału - jak również warto wskazać, że przecież nie wszystkie państwa, które są stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Trybunał Konstytucyjny posiadają
- zauważył.
Wiceminister podkreślił, że sprawą, co do której w piątek orzekł ETPC, zajmowały się sądy wielu instancji i nie wykazały one żadnych naruszeń.
- To próba zachęcania części środowiska sędziowskiego, która konsekwentnie próbuje podważać jakiekolwiek zmiany w wymiarze sprawiedliwości, które były podejmowane po 2015 r., do dalszych prób anarchizacji w funkcjonowaniu polskiego systemu prawnego
- powiedział.
Zdaniem Kalety wyrok ETPC nie niesie ze sobą żadnego skutku prawnego wobec Trybunału Konstytucyjnego.
- Z tego powodu, że ETPC nie ma kompetencji do władczego podważania funkcjonowania ustrojowych organów naszego państwa, co zresztą przekłada się na sentencję tego orzeczenia, które w związku z tym ma wyłącznie charakter deklaratoryjny
- powiedział.
Pytany, co w sytuacji, gdy ETPC będzie podobnie orzekać w przypadku innych skarg zawierających zarzuty takie jak np. nieprawidłowa obsada TK, Kaleta podkreślił, że Polska ma swoje procedury konstytucyjne. - Dopóki Polska nie przekaże kompetencji do rozstrzygania tego typu sporów na zewnątrz (...), te działania te nie będą rodziły skutków prawnych - powiedział.
Z dzisiejszym orzeczeniem ETPC nie zgadza się również prezes TK Julia Przyłębska. W jej ocenie ETPC „bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego”, a „wyrok nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym”.
Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał, że sprawa ta ma „niezwykle ważne znaczenie dla obywateli Polski i ich prawa do sądu”. Swoje stanowisko RPO przedstawił Trybunałowi dobrowolnie jako tzw. przyjaciel sądu. - RPO jest zdania, że wadliwe powołanie sędziego rzeczywiście powoduje wątpliwości co do prawidłowości orzeczenia wydanego w składzie z jego udziałem - podkreślono w piątek na jego stronie.
Wyrok zapadł w składzie siedmiu sędziów: prezes Ksenija Turković (Chorwacja), Krzysztof Wojtyczek (Polska), Gilberto Felici (San Marino), Erik Wennerstroem (Szwecja), Raffaele Sabato (Włochy), Lorraine Schembri Orland (Malta), Ioannis Ktistakis (Grecja), a także Renata Degener, sekretarz sekcji.