Były premier zeznawał w procesie b. szefa jego kancelarii Tomasza Arabskiego oraz czterech innych urzędników. Pytany, czy pojawiła się możliwość wspólnej wizyty jego oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu Tusk odpowiedział, że nie miał „takiego sygnału od prezydenta Lecha Kaczyńskiego”.
Donald Tusk kręci i kłamie
- komentuje słowa byłego premiera Dorota Kania.
Od dawna przecież wiadomo, że decyzja o rozdzieleniu wizyt zapadła w kancelarii premiera przy wybitnym udziale strony rosyjskiej. Gdy śp. prezydent prof. Lech Kaczyński publicznie powiedział, ze wizyta powinna być wspólna, został uruchomiony przeciwko niemu przemysł pogardy. Ci sami dziennikarze, komentatorzy i eksperci, którzy jak na zawołanie Tuska i jego kompanów atakowali prezydenta, by nie leciał z premierem do Katynia, po katastrofie smoleńskiej stali się rzecznikami smoleńskiego kłamstwa. Zawsze przychodzili Tuskowi z pomocą, gdy fakty wskazywały na to, jaką grę prowadził
- przypomina naczelna Telewizji Republika.
Więcej na ten temat już dziś na antenie Telewizji Republika w programie Doroty Kani „Koniec Systemu” o godzinie 21.30.