Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Joannę z Krakowa na sztandary wziął Strajk Kobiet. Lempart znów dorobi się zarzutów za obrazę mundurowych?

Faszyści, policja - jedna koalicja - m.in. takie hasło skandowali zebrani we wtorek pod komisariatem IV policji w Krakowie w trakcie pikiety, która miała na celu wyrazić solidarność z Joanną z Krakowa. Mimo wielu kontrowersji związanych z bohaterką materiału TVN, "Strajk kobiet" z Martą Lempart na czele - zaraz po politykach Platformy Obywatelskiej - postanowili wynieść sprawę na piedestał. Manifestacje tego rodzaju odbyły się we wtorek w kilku polskich miastach, ale to właśnie w stolicy małopolski można było zobaczyć główną bohaterkę. Wyrażony dla niej doping może jednak grozić zarzutami.

Strajk Kobiet zorganizował pikietę na cześć Joanny z Krakowa
Strajk Kobiet zorganizował pikietę na cześć Joanny z Krakowa
Facebook/Video-KOD

Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od materiału "Faktów" TVN, który opisał przypadek Joanny z Krakowa, jako historię kobiety zmiażdżonej przez patriarchat Prawa i Sprawiedliwości. Reportaż opisujący sprawę sprzed 3 miesięcy szybko podchwycili politycy Platformy, a ich szef doszedł nawet do wniosku, że to idealny powód do przedwyborczego marszu. Później portal niezalezna.pl, przedstawił prawdziwe oblicze bohaterki stacji z Wiertniczej, a KRRiT wszczęło postępowanie wyjaśniające.

Kontrowersyjnie? Nie dla Strajku Kobiet

Wspomniane okoliczności nie stanęły jednak na drodze Marcie Lempart do zorganizowania pikiet przed komendami policji. We wtorek przedstawicielki Strajku Kobiet oraz Aborcyjnego Dream Team-u zebrały się w sumie w ośmiu miastach. Ale to właśnie w Krakowie, można było zobaczyć liderki organizacji i "panią Joannę".

"Ja jestem z Wrocławia, z Dolnego Śląska. To jest to miejsce, gdzie policja nie tylko torturuje, ale też bezkarnie morduje ludzi. Ja jestem jedną z tych osób, które przez lata wierzyły, że to są jakieś wypadki, że to jest jakiś margines, że tam różni ludzie są. Ja tego nie wiedziałam. Takich osób, jak ja było bardzo dużo. My nie chcieliśmy tego wiedzieć i teraz wszyscy z was, którzy przeszli taką samą drogą, którzy teraz widzą, jak byliśmy głupi, jak byliśmy naiwni i jakie było to podłe i okrutne w stosunku do ofiar przemocy policyjnej, która nie zaczęła się wczoraj... Bardzo mi przykro, że byłam taka głupia, że byłam taka krótkowzroczna, bardzo przepraszam wszystkie ofiary przemocy policyjnej w Polsce, że byłam w tej większości, która myślała, że te ku*wy się do czegoś nadają"

– mówiła do zebranych Marta Lempart, która zakończyła swoją wypowiedź słowem "wypie*dalać". Warto tu zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, gdy liderka Strajku Kobiet rzuca tak poważnymi oszczerstwami wobec mundurowych. W trakcie szczytu wymierzonej w Polskę hybrydowej operacji Aleksandra Łukaszenki, to m.in. ona nazywała Strażników Granicznych mordercami, za co w ubiegłym roku postawiono jej zarzuty.

"Joanna - najpotężniejsza kobieta w Polsce"...serio?

Po niej wystąpiła m.in. Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Temu, która została zapowiedziana, jako jedna z inspirujących i wspaniałych osób. Zaczęła przemówienie od deklaracji, że popełniła aborcję, co wśród zebranych wywołało aplauz.

"Myślę, że to są ważne słowa w kontekście historii Joanny, bo chciałabym zacząć od podziękowań dla Joanny, która walczy ze wszystkimi świętościami tego pie*dolonego kraju. Walczy z policją, walczy z patriarchatem, walczy z aparatem państwa, który widać stara się mocno pokazać całą swoją siłę i moc, walczy z lekarzami, którzy donoszą na swoje pacjentki na psy, walczy z hejterami i jeszcze jest w stanie przyjść tutaj i spojrzeć policjantom w oczy, tym samym policjantom, którzy traktowali ją tak straszliwie i trzyma głowę podniesioną w górze. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna"

– mówiła. Jej zdaniem - sądząc po oklaskach, to i również zebranych - "Joanna pokazuje nam wszystkim, że można być ofiarą ogromnej przemocy ze strony państwa i jednocześnie być najpotężniejszą kobietą w Polsce".

Co ciekawe, przy okazji wystąpienia Broniarczyk pochwaliła się niesamowitymi statystykami. Otóż, jak zdradziła, jej ekipa pomaga w 107 nielegalnych aborcjach każdego dnia. "To są aborcje, które zazwyczaj nie wychodzą na jaw (...). Zazwyczaj donosi na policję nieżyczliwa osoba trzecia. Wiecie, kto jest tą osobą najczęściej? Partner, a drugą osobą - lekarz" - mówiła Broniarczyk.

Cały materiał z tych wulgarnych i oszczerczych przemówień można obejrzeć na profilu Facebook-owym -  "Sieciowa Telewizja Obywatelska Video-KOD", który należy do Komitetu Obrony Demokracji. Na sam koniec warto dodać, że to stowarzyszenie będzie z ramienia Platformy Obywatelskiej bronić rzetelności nadchodzących wyborów parlamentarnych.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Joanna z Krakowa #Aborcyjny Dream Team #strajk kobiet #aborcja

Mateusz Święcicki