Policja będzie szczegółowo analizować zajście, do którego doszło wczoraj wieczorem przed siedzibą Telewizji Polskiej. Zwolennicy "totalnej opozycji" uniemożliwiali opuszczenie terenu TVP dziennikarce Magdalenie Ogórek. Padały obelgi, doszło nawet do porysowania jej samochodu.
Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że policja zabezpiecza nagrania monitoringu oraz materiały z akcji protestacyjnej przed TVP i późniejszej próby zablokowania samochodu dziennikarki tej stacji Magdaleny Ogórek. Dodał, że nagrania te będą poddane szczegółowej analizie.
"Będziemy weryfikować przebieg tego zdarzenia. Na pewno policjanci podjęli zdecydowane działania w momencie, kiedy dochodziło do bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa osób znajdujących się w tym miejscu"
- zaznaczył asp. sztab. Mrozek.
Dodał, że policjanci, którzy byli na miejscu, w momencie kiedy grupa osób protestujących próbowała zablokować ulicę, kładąc się na jezdni, zdecydowanie usunęli te osoby z pasa ruchu, mając na względzie ich własne bezpieczeństwo i zagrożenie, jakie w tym momencie stanowili dla innych ludzi.
Podkreślił, że z relacji policjantów, z którymi rozmawiał wynika, że część osób protestujących zachowywała się w sposób, jaki policjanci odebrali jako ewidentną próbę sprowokowania policjantów do działania.
Mrozek zapytany o to, czy Magdalena Ogórek złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa odpowiedział, że na ten moment nie. Zapewnił, że jeżeli takie zawiadomienie wpłynie, zostanie przyjęte.
Wczoraj późnym wieczorem jednym z twitterowych profili zamieszczono komentarz i film, na którym pokazano "akcję protestacyjną" wobec dziennikarki TVP Info Magdaleny Ogórek. W tweecie można było przeczytać, że przed "TVPiS" odbyło się "pożegnanie Ogórek po seansie kłamstw i nienawiści w #Minela20". Autor tweeta zacytował wyzwiska pod adresem Ogórek: "sprzedajna kłamczucha", "wstyd i hańba", "zatrudnijcie dziennikarzy", a także napisał "tam nas powinno być kilkaset tysięcy. To jest centrum kłamstwa i propagandy pisowskiej dyktatury ciemniaków".
Na filmie widać, jak do szyb auta Ogórek przykładane są zapisane kartki papieru, a niektóre przyklejane. Część protestujących próbuje uniemożliwić dziennikarce odjechanie samochodem, tarasując ulicę. Osoby te są odciągane na bok przez policję. Wobec dziennikarki, której ostatecznie dzięki pomocy policji udało się odjechać, padają napastliwe okrzyki, m.in. "spieprzaj kłamliwa babo obrzydliwa".
Podczas całego zajścia widocznego na filmie policja używa przymusu bezpośredniego wyłącznie usuwając kładących się na jezdni i blokujących przejazd Ogórek. Wcześniej, kiedy samochód dziennikarki był otoczony przez agresywną grupę ludzi, policja bezpośrednio nie reagowała.
Do sytuacji odniosła się w mediach społecznościowych sama Magdalena Ogórek, pisząc:
Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP. A oni się cieszą i wklejają film(poniżej). https://t.co/iC3dfcqUwu
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) 2 lutego 2019
Na wydarzenie zareagował na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński.
Na Twitterze i w mediach atak na dziennikarkę spotkał się ze zdecydowaną krytyką wielu polityków i dziennikarzy, z różnych partii i redakcji.Dziś #totalni „pacyfiści” ,urządzili wobec pracowników @tvp_info kolejny festiwal nienawiści i agresji. Oczekuję od @PolskaPolicja działań adekwatnych wobec tej chuliganerii, takich jak samych jakie zastosowano wobec tych,którzy wzywwli do agresji wobec przedstawicieli opozycji.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 2 lutego 2019