- Najpierw wyremontowano kamienicę za 2 mln złotych publicznych pieniędzy, by potem oddać ją osobom zgłaszającym roszczenia. To coś kuriozalnego. Mieszkańcom tymczasem nie pozwalano na wykup mieszkań od 1998 r. - powiedział Telewizji Republika Patryk Jaki, komentując sprawę nieruchomości przy Marszałkowskiej 43, która dziś decyzją Komisji Weryfikacyjnej wróciła do Skarbu Państwa.
Dziś Komisja Weryfikacyjna podjęła decyzję o natychmiastowym zwrocie miastu nieruchomości przy Marszałkowskiej 43. Zdaniem Komisji, decyzję zwrotową podjęto z "rażącym naruszeniem prawa". Patryk Jaki, przewodniczący Komisji, w rozmowie z Telewizją Republika uznał, że powodem tego był fakt, że decyzję zwrotową wydała osoba nieuprawniona, powiązana rodzinnie z kolejnym właścicielem nieruchomości. Wiceminister zaznaczył, że powodem unieważnienia decyzji zwrotowej była także cena, jaką osoby zgłaszające roszczenia weszły w posiadanie gruntu przy Marszałkowskiej.
- Za grunt państwo zapłacili 2 razy po 2000 złotych, a ten grunt w opinii biegłych jest wart 7 mln zł. Kto z nas nie chciałby robić takiego interesu?
- powiedział Jaki.
- Najpierw wyremontowano kamienicę za 2 mln złotych publicznych pieniędzy, by potem oddać ją osobom zgłaszającym roszczenia. To coś kuriozalnego. Mieszkańcom nie pozwalano na wykup mieszkań od 1998 r. Możemy mówić tu też o skutkach rażąco sprzecznych z interesem społecznym, o traktowaniu lokatorów, podnoszeniu im czynszu, wypowiadaniu umów najmu - to jedna wielka gehenna ludzi, którą komisja szczęśliwie przerwała
- dodał przewodniczący Komisji.
Patryk Jaki podkreślił, że sprawa pokazuje szereg błędów ze strony instytucji państwowych, dodając, że "państwo oddawało w ręce handlarzy roszczeniami kamienice warte miliony złotych.
- Komisja odzyskuje te nieruchomości dla skarbu państwa, wróciło tam już ok. pół miliarda złotych. Tam gdzie można, naprawiamy też skutki społeczne
- powiedział wiceminister sprawiedliwości.
Dziś po raz kolejny na rozprawie nie pojawiła się prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- To jest dziwne. My zwracamy prezydent majątek do jej dyspozycji, a ona zachowuje się, jakby tego nie chciała, jakby stawała po stronie handlarzy roszczeń
- skomentował sprawę Jaki.