- Pan senator Libicki mówił, że rozważa, nie mówił, że popiera. Mówił o tym szczerze, za co mu bardzo dziękuję. Nigdy się na senatorze Libickim nie zawiodłem. Mam wielkie przekonanie, że tak będzie za każdym razem, nie tylko w tej sprawie - powiedział nam prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Chodzi o słowa senatora PSL, który wielokrotnie podkreślał, że skłania się do poparcia dr. Bartłomieja Wróblewskiego (PiS) ws. ewentualnego głosowania nad tą kandydaturą w Senacie.
Dziś po godz. 10 rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie po raz czwarty spróbują wybrać nowego RPO. Kandydatem na ten urząd jest poseł Prawa i Sprawiedliwości dr Bartłomiej Wróblewski.
Wybór nowego RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu ub. roku upłynęła kadencja Adama Bodnara.
O „skłanianiu się do poparcia” Wróblewskiego mówił wielokrotnie senator PSL Jan Filip Libicki.
„Skłaniam się do poparcia posła Wróblewskiego. Myślę że dla wszystkich którzy mnie znają nie jest to specjalne zaskoczenie”
- napisał senator 10 marca br.
Skoro zostałem wywołany do tablicy to informuję że skłaniam się do poparcia posła Wróblewskiego. Myślę że dla wszystkich którzy mnie znają nie jest to specjalne zaskoczenie. Pozdrawiam
— Jan Filip Libicki (@jflibicki) March 10, 2021
O postawę senatora zapytaliśmy dziś w Sejmie prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniak-Kamysza. Ten wyraźnie dał do zrozumienia, że nie zgadza się na głos Libickiego „za” Wróblewskim.
- Rozmawialiśmy wcześniej na ten temat. Na razie to kandydat przed głosowaniem w Sejmie, musi uzyskać odpowiednią ilość głosów. Jak trafi do Senatu to senatorowie będą podejmować decyzję
- rozpoczął szef ludowców.
- Pan senator Libicki mówił, że rozważa, nie mówił, że popiera. Mówił o tym szczerze, za co mu bardzo dziękuję. Nigdy się na senatorze Libickim nie zawiodłem. Mam wielkie przekonanie, że tak będzie za każdym razem, nie tylko w tej sprawie
- ostrzegł Kosiniak-Kamysz.
- To nie jest głosowanie światopoglądowe, nic w tej sprawie się nie zmieniło - nawiązał do swoich słów z początku marca br. - To głosowanie o charakterze politycznym. To wybór Rzecznika Praw Obywatelskich, a nie światopoglądu jakiejkolwiek osoby - zakończył szef PSL.