Nowoczesna ma poważny problem z podziałami wewnątrzpartyjnymi. Dziś wyszło to na światło dzienne ze zdwojoną siłą, gdy członkowie partii nie mogą zdecydować się, czy łączyć siły z Platformą Obywatelską, czy nie. Inne zdanie ma Katarzyna Lubnauer, a inne Kamila Gasiuk-Pihowicz. Były poseł Nowoczesnej Piotr Misiło oskarża Lubnauer, że ta od miesięcy "uciekała od dyskusji".
Poseł Piotr Misiło, który w ubiegłym tygodniu został usunięty z Nowoczesnej, został poproszony przez dziennikarzy w Sejmie o ocenę środowych decyzji PO i jego byłej partii. Prezydia klubów obu ugrupowań podjęły dziś uchwały, w których opowiedziały się za utworzeniem wspólnego klubu Koalicji Obywatelskiej. Następnie jednak przyjęta przez władze klubu Nowoczesnej uchwała została odrzucona przez posłów tej partii. Jak podkreślił Misiło, brak jedności w Nowoczesnej to od wielu miesięcy znak firmowy tej partii.
"Życie w partii wyobrażałem sobie jako dyskusję i ścieranie się poglądów. Od kilku miesięcy prosiliśmy o to Katarzynę Lubnauer - ja, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Paweł Pudłowski, Marek Sowa - ale zawsze Katarzyna uciekała od dyskusji. A jak się nie dyskutuje, to się dzieją właśnie takie rzeczy w partiach politycznych i to nie jest dobre dla Nowoczesnej"
- stwierdził Misiło.
W zasadzie to samo przyznała Katarzyna Lubnauer, która powiedziała dziś, że Kamila Gasiuk-Pihowicz zachowała się dziś wbrew woli partii, podpisując wspomnianą uchwałę, następnie odrzuconą przez posłów. Dodała jednak, że będzie jeszcze rozmawiać z nią na temat dalszej współpracy.
"Każde przegrane głosowanie boli, ale jestem przekonana, że nasi posłowie wiedzą, że celem wszystkich nas jest to samo, że wszyscy myślimy o przyszłości Polski i wszyscy myślimy o tym, że Koalicja Obywatelska dała Polakom nadzieję"
- mówiła.
"Chcemy wzmacniać Koalicję Obywatelską jako podmiot startujący w kolejnych wyborach, natomiast nie uważamy, że formą wzmocnienia jest wspólny klub".
- oświadczyła Lubnauer.
Jak uzasadniała, oddzielne kluby dają partiom więcej możliwości do zabierania głosu, czy prezentowania w mediach poglądów. "Poza tym, siłą KO była jej różnorodność" - dodała. Pytana, czy w klubie jest jeszcze miejsce dla Kamili Gasiuk-Pihowicz, Lubnauer oświadczyła, że jest ona wciąż członkiem Nowoczesnej i szefową klubu.
Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz dalej upiera się przy swoim. W trakcie konferencji prasowej przekonywała, że uchwała to także "wyraz odwagi, dobrego pomysłu do prezentowania i wzmacniania idei pogłębiania Koalicji Obywatelskiej".
"Pomimo że ta uchwała została odrzucona na klubie, to w dalszym ciągu liczymy i będziemy przekonywali nasze koleżanki i kolegów klubowych do tego, aby tę idę popierać. Nie zamykamy się na rozmowy. Ta idea jest w dalszym ciągu otwarta"
- oświadczyła Gasiuk-Pihowicz. Jak dodała, liczy na to, iż pod koniec tygodnia inicjatywa powołania klubu Koalicji Obywatelskiej będzie miała w partii więcej zwolenników.
Niewykluczone więc, że w Nowoczesnej dojdzie do... spotkań w podgrupach i namawiania się na zmianę określonych wcześniej decyzji. To z pewnością nie wróży tej partii nic dobrego.