Prezydent Polski wchodzi boso do pojemnika z odpadami z restauracji. Potem stawia stopy w mokrych włosach, dziecięcych pieluchach oraz skrzynce pełnej wygłodzonych raków. Niemożliwe? Ten z kolei filmik z udziałem Roberta Biedronia nie znika z sieci, bo jest zbyt znany. Nagrany został w czasie programu „Kilerskie karaoke” w Eska TV. Trasa, którą przeszedł Robert Biedroń, nazywa się „Ścieżka Obrzydlistwa”.
Podobnych problemów z „prezydenckim” wizerunkiem Biedroń ma więcej. W sieci pojawiło się ostatnio jego zdjęcie z transwestytą Rafalalą, o którym głośno jest po jego napaści na dziecko. Biedroń bronił poprzedniego aktu agresji Rafalali, gdy transwestyta oblał wodą swego adwersarza Artura Zawiszę w telewizyjnym studio. „Rafalala zrobiła to, co wielu z nas pragnęło, żeby już dawno ktoś zrobił. Wiele osób mówiło Rafalala przywróciła nam godność, zrobiła to, czego my nie mieliśmy odwagi i siły nigdy zrobić” – pisał.
W ubiegłym tygodniu na prezydenta namaścił Biedronia Jerzy Owsiak. „Mam przeogromny, wręcz gigantyczny szacunek dla Roberta Biedronia… można być człowiekiem i jednocześnie politykiem – szanowanym, lubianym… nadającym się dzisiaj idealnie na kandydata na Prezydenta RP” – napisał.
Zbiegło się to z sondażem przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster, z którego wynika, że na Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich chce głosować 19 procent Polaków. „Robert Biedroń może namieszać w wyborach prezydenckich” – ocenił tabloid.
Czy sondaże pokazujące poparcie dla Biedronia są zmanipulowane? W tym przypadku nie ma na to dowodów, natomiast z pewnością zmanipulowany był jeden z poprzednich sondaży. W maju 2017 roku Wirtualna Polska informowała: „Gdyby prezydent Słupska Robert Biedroń zdecydował się wystartować w wyborach prezydenckich, zagłosowałoby na niego aż 26,5 proc. ankietowanych. Czy lokalny polityk ma szanse zamieszać w rozgrywce na linii Andrzej Duda – Donald Tusk? Emocje studzą w rozmowie z nami zarówno politycy PiS, jak i PO. Ale my nie bylibyśmy tacy pewni”. Wniosek ten WP wysnuła na podstawie sondażu IBRIS dla „Faktu” i Radia Zet.
Ale potem wysypał się portal Onet, który poinformował, jakie było pytanie sondażowni. Otóż nie zawierało ono nazwisk kandydatów, a brzmiało następująco: „Jeżeli Robert Biedroń wystartowałby w wyborach prezydenckich w 2020 roku, to...”.
A odpowiedzi brzmiały: „zagłosuję na niego”, „poprę go tylko, jeśli w II turze stanie przeciw Andrzejowi Dudzie”, „nie zagłosuję na niego”.
Można przypuszczać, że gdyby zamiast nazwiska Biedronia wpisać Roberta Lewandowskiego czy Kamila Stocha, wynik byłby jeszcze wyższy.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska"
MOCNE‼️ Prezydent ze „Ścieżki Obrzydlistwa”. Biedroń łączy SLD z fanami Rafalali!
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 25 kwietnia 2018
Czytaj więcej ➡️ https://t.co/CQzjN1Aql5
Czytaj całość w najnowszej "Gazecie Polskiej" https://t.co/ZvUGL4Jq7k #GazetaPolska#Biedroń #SLD #Rafalala pic.twitter.com/M79KczEGdq