W niedzielę w Toruniu doszło do incydentu z banerami wyborczymi posła PO-KO Arkadiusza Myrchy. Plakat spadł i uszkodził trzy auta. Uszkodzenia nie są poważne, doszło do zarysowania lakieru. - Drewniane słupy, na których wisiał baner po prostu nie wytrzymały siły wiatru - komentuje polityk PO-KO.
Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 11.54. Na miejsce pojechała jedna jednostka straży pożarnej. Słup ogłoszeniowy spadł na auta. Uszkodzenia nie są poważne, to zarysowania lakieru. Nikt nie ucierpiał
- powiedział tvp.info oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu mł. kpt. inż. Przemysław Baniecki.
W #Toruń pan @ArkadiuszMyrcha miał chyba słabe obliczenia ? 3 uszkodzone samochody ? pic.twitter.com/C8BU89Ff8p
— Jakub Ośmiałowski????? (@Kubuss1528) September 18, 2019
Do zdarzenia doszło w niedzielę przy ul. Zygmunta Działowskiego w Toruniu.
Na razie nie wiadomo, co sprawiło, że plakat się przewrócił.
Drewniane słupy, na których wisiał baner po prostu nie wytrzymały siły wiatru. Słupy należą do firmy, która komercyjnie świadczy usługi reklamowe. Oczywiście natychmiast poinformowaliśmy ją o całej sprawie. Rozmawiałem z właścicielem jednego z uszkodzonych aut. Nie było tam poważnych usterek, nikt nawet nie zgłosił sprawy na policję
- komentuje sprawę dla wp.pl poseł Myrcha.