Dwie służby rosyjskie, które nawiązały w czasach rządów PO-PSL kontakt z polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego to III Departament FSB oraz V Służba FSB. Gen. Andrzej Kowalski w rozmowie z Katarzyną Gójską w TV Republika przybliża charakterystykę rosyjskich struktur.
Gen. Andrzej Kowalski, były członek komisji ds. badania wpływów rosyjskich, był w TV Republika pytany o struktury rosyjskich służb, które nawiązały kontakt z polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego. To z jednej strony Departament Kontrwywiadu Wojskowego, nazywany III Zarządem FSB lub III Departamentem, a z drugiej - przedstawiciele V Służby FSB.
- Kontrwywiad wojskowy jest wybijany jako jednostka wiodąca w różnych opowieściach o tym kontakcie. Kontaktów z kontrwywiadem wojskowym stwierdziliśmy niewiele, dosłownie kilka. Departament Kontrwywiadu Wojskowego brzmi trochę przyjaźniej i symetrycznie wobec SKW, przy czym dla laików, decydentów politycznych nadzorujących służby specjalne jest to skojarzenie zbyt płytkie. Departament ma zadania ofensywnie wywiadowcze, to jest służba, która ma ogromną autonomię w strukturze FSB i odpowiedzialna jest za prowadzenie działalności wywiadowczej, nie tylko kontrwywiadowczej. Tam jest silny komponent działań wywiadowczych nie tylko na terenie Rosji, albo "bliskiej zagranicy", tutaj chodzi o coś więcej, o działalność ofensywną wobec obcych służb specjalnych. Departament Kontrwywiadu Wojskowego ma czyste zadania ofensywne wywiadu. Ma prowadzić operację przeciwko służbom specjalnym w celu penetracji tych służb - powiedział gen. Kowalski.
- Z jednej strony jest słodki obrazek. DKW kontaktuje się w Kaliningradzie ws. Bałtyku, floty bałtyckiej, z SKW i omawiają zakres współpracy, a z drugiej strony mamy bardzo drapieżną strukturę, która ma zakodowane stałe zadanie, że trzeba nawiązać kontakt z obcymi służbami pod dowolną operacyjną legendą i ofensywnie te służby rozpracowywać, być może przeniknąć agenturalnie. To element, który budzi trwogę. To powinno być zakładane przez SKW