Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia nie ma ostatnio dobrej passy. Po wypuszczeniu do internetu żenującego spotu, który wywołał falę oburzenia z powodu kpiny z katastrofy smoleńskiej, teraz celebryta ubiegający się o prezydencki urząd znów musi się tłumaczyć. Tym razem poszło o... brak wyższego wykształcenia.
Jeszcze na dobre nie przycichła afera związana z publikacją żenującego spotu Szymona Hołowni, a kandydat na prezydenta znów daje o sobie znać.
Politycy różnych ugrupowań nie zostawili suchej nitki na spocie wyborczym Hołowni, w którym - jak oceniają - pojawiły się aluzje do katastrofy smoleńskiej.
Hołownia do tej kwestii odnosił się na antenie Polsat News i zaczął się nawet dość mocno tłumaczyć.
Uważam, że nie powinno się robić polityki na Smoleńsku. Ten błąd, który popełniliśmy, i za który przeprosiłem, bo przeprosiłem i zdjęliśmy spot, nie wynikał z niczyich złych intencji. Młodzi ludzie, którzy ten film robili chcieli właśnie w taki sposób zaprotestować przeciwko upolitycznianiu tragedii smoleńskiej.
- powiedział Hołownia w piątek w Polsat News.
W pewnym momencie rozmowa zeszła jednak na zupełnie inny temat. Pytany o brak wyższego wykształcenia Hołownia ripostował:
Tadeusz Mazowiecki też nie miał i wielu innych wybitnych przedstawicieli nie miało.
- przekonywał kandydat na prezydenta.
Uwaga, że prezydent Duda ma doktorat wyraźnie jednak Hołownię poruszyła.
I co z tego wynika, że jest doktorem prawa i w taki sposób prowadzi sprawy związane z sądownictwem?
- odparował celebryta.
Szymon Hołownia odniósł się również do bulwersującego wyroku sądu, który zmniejszył wyrok - mającemu obywatelstwo kanadyjskie i portugalskie - mężczyźnie, który zgwałcił i śmiertelnie pobił trzyletniego syna swojej partnerki. Dziecko zmarło w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Jak usłyszałem o tym wyroku poczułem wewnętrzne wzburzenie. Wiem, że to wyrok niezawisłego sądu, ale jestem człowiekiem i mam prawo takie wzburzenie odczuć. Myślę, że istnieje w polskim systemie penitencjarnym metoda na to, żeby człowiek który zostaje skazany na karę pozbawienia wolności pokazał w trakcie jej odbywania, czy jest gotowy by wrócić do społeczeństwa.
- mówił kandydat na prezydenta.
Nie przeszkodziło mu to jednak, aby już po chwili wykorzystać okazję do ataku na PiS i reformę wymiaru sprawiedliwości.
Natomiast podnoszenie tego jako argumentu, że trzeba przeprowadzić reformę sądów przez Prawo i Sprawiedliwość jest czystą obłudą polityczną i cynizmem. Prawo i Sprawiedliwość w żaden sposób nie poprawia sytuacji sądzonych ludzi.
- grzmiał na antenie Polsat News Hołownia.