"Niezręcznością komunikacyjną" nazwał Szymon Hołownia informację przekazaną przed jego partyjną koleżankę Paulinę Hennig-Kloskę. Minister klimatu ogłosiła wczoraj, że do jej resortu będzie się można zgłaszać po...pożyczki na odbudowę zniszczeń po powodzi. Marszałek Sejmu potwierdził jednocześnie, że pomoc w formie pożyczki jest przygotowywana, choć nie powinno się w tym momencie mówić, że to pożyczki.
Minister Paulina Hennig-Kloska (Polski 2050) poinformowała w poniedziałek, że resort klimatu planuje przeznaczyć dla samorządów 21 mln zł w formie dotacji na pomoc dla terenów dotkniętych powodzią. Natomiast 100 mln zł ma pójść na niskooprocentowane pożyczki, które można będzie zaciągnąć na ten sam cel.
Deklaracja minister o pożyczkach spotkała się z oburzeniem szczególnie mieszkańców dotkniętych kataklizmem, ale też polityków opozycji, choć nie tylko tych. Poseł PiS, Mateusz Morawiecki nazwał skandalem system pożyczkowy dla powodzian. A wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL nie chciał nawet uwierzyć w propozycję resortu klimatu, traktując ją jako fake news.
Kredyty dla powodzian?! To skandal! Musimy uruchomić program na wzór Rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych! Natychmiast! pic.twitter.com/dj9tBDqe4l
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) September 18, 2024
Szymon Hołownia, który jest liderem Polski 2050, tłumaczył swoją partyjną podwładną, ale jednocześnie przyznał, iż "w takich sytuacjach słowo 'pożyczka' w ogóle nie powinno się pojawiać." Zaznaczył, że pożyczki będzie można umarzać. Nie powiedział jednak, na jakich zasadach.
"Pacjent, który jest po amputacji, będzie kiedyś potrzebował korzystnego mechanizmu zakupu protezy, jakiegoś sprzętu medycznego i możemy wtedy rozmawiać, jak go finansować, ale my mu dzisiaj ratujemy życie. To była niezręczność komunikacyjna, że ludziom w takich sytuacjach mówi się o pożyczkach" .
Jednocześnie Szymon Hołownia wie już, kto odpowie za całe zamieszanie z pożyczkami dla powodzian. Powiedział, że - z tego, co wie - wobec osób odpowiedzialnych za politykę komunikacyjną resortu zostaną wyciągnięte konsekwencje.