Podczas programu "7x24" w Telewizji Republika i Polskim Radiu 24 Katarzyna Gójska przypomniała pewną wymianę zdań, która miała miejsce w Sejmie podczas debaty poprzedzającej głosowanie nad nowelizacją ustawy zaostrzającą kary za pedofilię. Główną "bohaterką" była posłanka Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej, która domagała się wprowadzenia przepisu, który w polskim prawie... obowiązuje od kilku miesięcy. Ponadto klub PO-KO do którego posłanka należy, głosował przeciwko temu rozwiązaniu.
Katarzyna Gójska w dzisiejszym programie "7x24" przypomniała bardzo ciekawą wymianę zdań z Sejmu.
Osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu za pedofilię powinny mieć z ustawy dożywotni zakaz pracy z dziećmi, i ten zakaz powinien być bezwzględnie respektowany. Dlaczego przy tak dużym zaostrzeniu przepisów w kodeksie karnym nie chcecie tej zasady wpisać do ustawy? Tego oczekują Polki i Polacy
- wykrzykiwała Paulina Henning-Kloska z sejmowej mównicy. Zwróciła się nawet bezpośrednio do prezesa PiS, by poparł tę poprawkę.
Posłankę Nowoczesnej uświadomił dopiero wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który przypomniał, że taki przepis w polskim prawie... już istnieje.
Himalaje hipokryzji. Przepis ten dotyczący obligatoryjnego dożywotniego zakazu pracy z dziećmi jest dzisiaj w kodeksie karnym. Wprowadziliśmy go przy okazji wprowadzania rejestru pedofilów. Obowiązuje od 1 października 2017 roku
- przypomniał minister.
Głosowaliście przeciwko. Przeciwko rejestrowi pedofilów i przeciwko obowiązkowemu dożywotniemu zakazowi pracy z dziećmi
- przypomniał posłom totalnej opozycji.
? Poseł @hennigkloska domagała się wprowadzenia przepisu, który od wielu miesięcy w Polsce obowiązuje i przeciwko, któremu POKO głosowało! ?
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) 17 maja 2019
Brawo min. @marcinwarchol za odświeżenie pamięci posłom opozycji. pic.twitter.com/JWEfH3BGhp